Od producenta:
Skład:
W opakowaniu 20 sztuk
Cena: ok. 15 zł
Moja opinia:
Zapewne wiele z Was nie stosowało takich chusteczek, a jeśli kiedykolwiek miałyście z nimi do czynienia to chylę czoła :)
Cała pielęgnacja tym cudem opiera się na dwóch krokach. Po pierwsze oczywiście złuszczanie, a po drugie wygładzenie. Dlaczego dwa kroki ? Z jednej strony, każda chusteczka posiada szorstką powierzchnię, która swą postać zawdzięcza małym, złuszczającym grudkom.
Z drugiej strony natomiast mamy warstwę z balsamem, która ma na celu kojenie skóry po użyciu tej pierwszej. W dotyku czuć wyraźną różnicę pomiędzy stronami.
Chusteczki posiadają słabo wyczuwalny zapach, charakterystyczny dla produktów Equilibra - nie przeszkadza, szybko się ulatnia. Posiadają dość duży rozmiar i ja jako oszczędna osoba, zawsze przecinałam je na połowę :) Cóż... faktycznie dają radę ! Złuszczają nie gorzej niż tradycyjny peeling, chociaż osoby potrzebujące gruboziarnistych drobinek mogą być zawiedzione. Jednak mniejsze grudki dają możliwość stosowania produktu i u osób z cerą wrażliwą. Fakt, faktem po ich zastosowaniu czujemy że skóra jest całkowicie oczyszczona.
Ciekawym i przyjemnym doznaniem jest tarcie buźki tuż po złuszczeniu, balsamową stroną chusteczki. Mamy wtedy uczucie ukojenia i stuprocentowego nawilżenia ( dzięki zawartości aloesu). Myślę że jest to bardzo przydatny gadżet w czasie wyjazdów, gdzie dostęp do bieżącej wody czasem graniczy z cudem. A i dla leniuchów opcja chusteczek zamiast peelingów w tubce wydaje się być kusząca. Mnie działanie i postać produktu zadowoliła całkowicie.
A teraz parę słów o sześciu próbeczkach szamponu...
Od producenta:
Moja opinia:
Saszetki wystarczyły mi na trzy mycia głowy, podczas których mogłam się przekonać jaki zapach ma kosmetyk i czy konsystencja będzie mi odpowiadać. A więc zapach nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest po prostu charakterystyczny dla szamponów. Konsystencja w kolorze bezbarwnym, mocno lejąca, należy z uwagą i precyzją dozować ilość kosmetyku. Jeśli chodzi o działanie to oczywiście nie mogłam nic zaskakującego zaobserwować bo wiadomo... to tylko próbki. Szampon nie plącze włosów, nadaje im odpowiednią miękkość, a z rozczesywaniem pasm nie miałam większych problemów. Jestem ciekawa jak zadziałałaby pełna kuracja jeśli chodzi o problem wypadających włosów...
Zapraszam do bliższego poznania produktów Equilibra (tutaj).
Znacie takie chusteczki, lub szampon ?
widziałam, już gdzieś recenzję tych chusteczek i kurde fajny pomysł bo ja leniuch jestem straszny
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też i takie wyjście z sytuacji wydaje się być dla mnie najbardziej komfortowe :)
Usuńpierwszy raz widzę takie chusteczki! jak dla mnie totalna nowość!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Miałam do czynienia z takimi chusteczkami tylko innej firmy.Okazały się zupełnym niewypałem.
OdpowiedzUsuńfajna sprawa z tymi chusteczkami :)
OdpowiedzUsuń