Od producenta:
Ekstremalnie wzmacniająca odżywka zabezpieczająca słabe paznokcie przed łamaniem, pękaniem i rozdwajaniem. Formuła z tytanem i diamentami tworzy na powierzchni paznokci supertwardą powłokę, która zabezpiecza przed kruchością, łamaniem i uszkodzeniami. Odżywka wzmacnia i dogłębnie nawilża, zapewniając elastyczność i zdrowy wygląd paznokci.
Sposób użycia: codziennie nakładaj jedną warstwę preparatu bezpośrednio na paznokcie. Po trzech dniach zmyj nałożone warstwy i rozpocznij czynność ponownie. Stosuj regularnie, gdyż każda nakładana warstwa wnika w płytkę, zapewniając ekstremalne wzmocnienie i utwardzenie paznokci.Uwaga: Zawiera 2% formaldehydu. Przed użyciem należy zabezpieczyć skórki oliwką lub kremem.
Skład:
Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Phthalic Anhydride/ Trimellitic Anhydride/ Glycols Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Aqua (Water), Formaldehyde, Acetyl Triethyl Citrate, Stearalkonium Hectorite, Adipic Acid/ Fumaric Acid/ Phthalic Acid/ Tricyclodecane Dimethanol Copolymer, CI 77891, N-Butyl Alcohol, Citric Acid, Diamond Powder (18.02.2012)
Pojemność: 12 ml.
Cena: ok. 12 zł
Moja opinia:
Jak już wspominałam, obcy jest dla mnie problem zbytniej łamliwości i kruchości paznokci. Nie mogę więc tak od serca powiedzieć Wam co w trawie piszczy, ale nie byłabym sobą gdybym nie postarała się sprawdzić wszystkiego dogłębnie :) Znajoma zakupiła więc taką odżywkę, gdyż jej paznokcie były w opłakanym stanie. Wyobraźcie sobie, że już po dwóch tygodniach, dzięki temu specyfikowi, przestały się łamać przy najmniejszym nacisku, stały się zdecydowanie twardsze. Cała kuracja polega na malowaniu odżywką płytek paznokci systematycznie przez trzy dni. Po trzech dniach zmywamy wszystko zmywaczem i zaczynamy proces od początku. Trwa on od 4 do 6 tygodni. Plusem jest bezbarwność odżywki i nie skomplikowany sposób użytkowania. Malujemy po prostu paznokcie jak zwykłym lakierem, pędzelek jest odpowiednio długi co pozwala na precyzyjne krycie. Po nałożeniu wysycha szybciej niż jakikolwiek lakier, który miałam do tej pory. Pazurki ładnie błyszczą... Po upływie trzech dni, można jednak zaobserwować odpryskiwanie przy brzegach, sądzę że przez nawarstwienie się kosmetyku. Odżywka nie wydziela jakiegoś nieprzyjemnego zapachu, po prostu pachnie jak najzwyklejszy lakier. Myślę, że za jakieś dwa miesiące wrócę do pełnej kuracji tym produktem, bo zapewne wtedy moje paznokcie nie będą wyglądać zachwycająco. Trzeba się starać gdyż od dawna wiadomo, że dłonie są wizytówką kobiety...
Zapraszam na stronę firmy Eveline Cosmetics (tutaj)
Stosowałyście kiedykolwiek taką odżywkę ?
też obecnie używam tej odżywki i mam takie samo zdanie o niej - sprawdza się fajnie!! Bardzo ładny blog obserwuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzajemnego obserwowania ;)
Oraz na WAKACYJNE ROZDANIE na www.aneczka84.blogspot.com
Aniu i ja Ciebie obserwuję :)
Usuńa moje paznokcie wciąż są słabe :(
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście jeszcze nie jest tak źle.
Usuńsporo dobrego można przeczytać na temat tej odżywki, ja jej jeszcze nie miałam w swoim łapkach.
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
oj przydała by się mi taka kuracja... na moje połamańce...
OdpowiedzUsuń