piątek, 31 stycznia 2014

Intensywne nawilżanie z balsamem Oillan.

Intensywne nawilżanie z balsamem Oillan.
Jakiś czas temu po raz drugi od Oillan otrzymałam niespodziewaną paczuszkę. Taki to plus bycia Ambasadorką marki :) Tym razem kosmetyk wykorzystałam wspólnie z mężem :) On nie potrafiłby dokładnie przekazać mi wszystkich spostrzeżeń na temat testowanego produktu, więc sama również musiałam przystąpić do akcji.

Oillan





Od producenta:
Skład:
Pojemność: 200 ml
Cena: 21.85 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Pogoda jest jaka jest i skóra pod stertą ubrań łatwo nie ma. Nie jestem jakimś specjalnym wrażliwcem, ale mąż to i owszem. Czasem moje kosmetyczne eksperymenty odbiją się na jego ciele (namawiam męża na nowości :)), ale staram się częściej wybierać dla niego produkty z apteki. Markę Oillan znały do tej pory tylko moje dzieci. By dorośli nie czuli się pokrzywdzeni też dano im możliwość stosowania kosmetyków pochodzących z tej samej rodziny. Mąż ostatnio na temat przetestowanych produktów zbytnio nie chce się wypowiadać, nie wiem czy to z powodu zimowego lenistwa czy notorycznego braku czasu. W związku z tym, jak już wspominałam, i ja pokusiłam się o wypróbowanie nowego dla nas balsamu natłuszczającego. Słowo "natłuszczający" odrobinę mnie zniechęciło bo staram się jak mogę wystrzegać tłustego filmu na skórze. Mąż jednak przekonał mnie słowami: "Stosuj, a nie narzekaj, jest super" :) Uwierzyłam i nie pożałowałam. Balsam mieści się w miękkiej tubce, stabilnie stojącej na łazienkowej półce. Jest produktem bezzapachowym i zawierającym potężną dawkę lipidów, także intensywnie nawilża już od pierwszego użycia. Konsystencja odpowiednia dla balsamów, szybko dająca się rozprowadzić na skórze. Wchłanianie pomimo moich uprzedzeń równie błyskawiczne i co najważniejsze bez lepkiej warstwy pozostawianej używającemu w spadku :) 


Skóra po zastosowaniu balsamu jest milutka w dotyku, gładka i delikatna. Nie męczy się już tak bardzo pod ciepłym ubraniem i dzielnie wytrzymuje do czasu kolejnej aplikacji kosmetyku. Już kończymy pierwsze opakowanie, lecz z pewnością zakupimy kolejne. Przynajmniej przez zimowy okres będziemy nim traktować swoją skórę. Jeśli nie ja, ( kobieta w końcu zmienną jest ), to z pewnością mąż- wrażliwiec. Kosmetyk polecany jest do skóry podrażnionej, suchej i skłonnej do alergii. Idealnie łagodzi objawy brutalnej depilacji;) 

Po więcej informacji na temat produktów marki Oillan odsyłam na stronę internetową tutaj i na Facebook tutaj. Znacie kosmetyki Oillan ? 

P.S. Balsam może być stosowany u dzieci powyżej 3. miesiąca życia oraz posiada Pozytywną Opinię Centrum Zdrowia Dziecka. 

czwartek, 30 stycznia 2014

Długotrwały podkład kryjący od Eveline.

Długotrwały podkład kryjący od Eveline.
Z racji posiadania cery nieidealnej od podkładu wymagam totalnego krycia. Niestety jeszcze nie natrafiłam na taki, który wytrzymałby na twarzy przez cały dzień. Ten, który dziś wam pokazuje też tego nie czyni. Cóż, pewnie znów będę musiała rozpocząć na nowo swe poszukiwania. Tymczasem zapraszam was na recenzję podkładu Eveline.








Od producenta:
Skład:
Pojemność: 30 ml
Cena: 16.20 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Odcień o dziwo przypasował mi wprost idealnie i podczas kolejnych zakupów z pewnością wybrałabym ponownie ten oznaczony numeracją 01. 


Zapach... odstrasza. Może jestem na tym punkcie przewrażliwiona, ale niestety podkład nie pachnie jak kwiatki na łące. Na szczęście tego typu "aromaty" są krótkotrwałe i po paru minutach odchodzą w zapomnienie. Konsystencja podkładu na bardzo dobrym poziomie. Kosmetyk nie jest rzadki czy też wręcz przeciwnie gęsty i zbity. Można go z łatwością rozprowadzić na skórze bez jakiegoś specjalnego manewrowania ;) Obiecano nam produkt pięć w jednym lecz co do pewnych zalet opiewanych przez producenta mam pewne wahania. Podkład w moim odczuciu należy do grona tych, które kryją co mniejsze niedoskonałości. Z większymi zmianami skórnymi sobie po prostu nie radzi. Jak już wspominałam we wstępie, jego trwałość przez 16 godzin jest chyba niemożliwa do osiągnięcia. Po góra 4h. trzeba nanieść małe poprawki w strefie T. Polubiłam go jednak za miłe dla skóry nawilżenie i nie narażanie jej na złuszczenia. Podkład Magical cover nie zapycha porów, więc trądzikowa cera może odetchnąć z ulgą. Cena kosmetyku i dosyć dobra dostępność w drogeriach zachęcają do eksperymentów. Plusik za zawartość SPF 10. Znacie ten podkład ? Możecie podzielić się w komentarzach opiniami na jego temat ? :)

Psie przysmaki.

Psie przysmaki.
W ramach rozpieszczania naszego zwierzaka, od sklepu internetowego O'canis przybyła sporych rozmiarów paczucha. Domyślacie się pewnie, że radość Blanki była ogromna :) Tyle smakołyków w jednym miejscu... Chciałaby zjeść wszystko za jednym zamachem. Nie mogłam jej oczywiście na to pozwolić, ale tak błagalnie na mnie patrzyła, że już w dniu otrzymaniu przesyłki dostała ciekawie zapowiadające się krążki. Muszę dodać, że karm tej firmy moja sunia jeszcze nie miała okazji próbować. Jest więc zupełnym debiutantem lecz pierwsze wrażenia wypadły bardzo pozytywnie :)


Odrobina informacji na temat O'canis:
Wybierając O'Canis, decydują się Państwo na ekologiczną karmę dla psa oraz naturalne przysmaki dla swojego pupila.Od zawsze zwierzęta prowadził ich instynkt, każąc wybierać to co dla nich najlepsze i najzdrowsze. Taka filozofia przyświeca O'Canis do dziś. Produkujemy i udoskonalamy produkty oparte tylko na naturalnych surowcach.„O'Canis jest znane z produkcji karmy dla psa z wysokowartościowej koniny. Z uwagi na wiele pozytywnych opinii klientów,O'Canis wzbogaca wciąż swój asortyment w nowe źródła protein.”Do stałego asortymentu należą produkty pochodzące z mięsa takich zwierząt jak:koń, kangur, kaczka, jeleń, struś i królik.
A oto pierwszy testowany przez Blankę przysmak...




Skład:

Cena: 3.30 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Blanka nie przepada za jedzonkiem z nutą rybną. Najlepiej takie cuda omijałaby szerokim łukiem dlatego więc ogromnie zdziwiłam się, widząc ją pochłaniającą ze smakiem krążki z łososia. No dosłownie oniemiałam;) Za jednym zamachem zjadła trzy bo na więcej jej nie pozwoliłam. Miękkie krążki będą idealną przekąską dla psiaka na spacerze, lub też otrzymane w nagrodę zachęcą go do pozytywnego sprawowania w przyszłości :) Blanka jak zwykle udaje brak zainteresowania fleszem, w rzeczywistości bacznie się wszystkiemu przygląda. 


Tutaj znajdziecie więcej informacji na temat O'canis. Są również na FB

środa, 29 stycznia 2014

Aktywne matowanie z maseczką Normativ

Aktywne matowanie z maseczką Normativ
Ostatnio mam mało czasu na rozpieszczanie się maseczkami. Ciągle ubolewam nad faktem, że doba ma tylko 24 h. Może gdyby jeszcze dodatkowo jedna godzina gdzieś się cudem znalazła, zdążyłabym ze wszystkim. Na szczęście jakoś udało mi się wykroić parę wolnych chwil by przetestować maseczkę od Dermedic. Nawet nie wiedziałam że firma ma w swej ofercie linię kosmetyczną o działaniu matującym.


Logo Dermedic


NORMATIV, MASECZKA AKTYWNIE MATUJĄCA



Od producenta:

Skład:
Cena: ok. 8 zł
Moja opinia:
Moja skóra potrzebuje kosmetyków matujących, ale takich które faktycznie działałyby tak, jak obiecuje producent. Różnie teraz bywa z tą prawdomównością twórców kosmetyków, lecz Dermedic nie dał plamy i spisał się nienagannie. Wprawdzie zapach maseczki mógłby być o niebo przyjemniejszy, ale nie ma co narzekać i ględzić. Szkoda tylko, że jest to produkt wspomagający i nigdzie nie spotkałam się z całą kosmetyczną serią Normativ, może źle szukam ? :) Maseczka wystarczyła mi na cztery aplikacje czyli jakby nie patrzeć wydajna jest. Konsystencja jak dla mnie odpowiednia i nie zlewająca się z twarzy podczas dwudziestominutowego oczekiwania na usunięcie pozostałości. 


Tak naprawdę w moim przypadku żadnych resztek zbierać płatkiem nie było trzeba. Cera widocznie takiego specyfiku potrzebowała :) A co zyskała ? Wygładzenie, zmatowienie problematycznej strefy T, gładkość. O dziwo maseczka nie ściągnęła skóry i nadmiernie jej nie wysuszyła co zdarza się dość często w przypadku kosmetyków matujących. Działanie maseczki przypadło mi do gustu i myślę, że prędko do niej powrócę. 

Zachęcam do odwiedzenia strony Dermedic (klik) i profilu na FB (klik). Która z was ma cerę skłonną do występowania zmian trądzikowych ? Co możecie polecić do jej pielęgnacji ? 

wtorek, 28 stycznia 2014

Naturalny sok jabłkowy.

Naturalny sok jabłkowy.
Brrr... ale zimno. Dosłownie nie chcę się wystawiać nosa zza drzwi domu. O szaleństwach na białym puchu też nie ma co myśleć bo u mnie jest go tak mało, że nawet na jedną bałwankową kulkę by chyba materiału nie wystarczyło ;) Jednak nie o urokach zimy pragnę dziś wam opowiedzieć lecz o czymś znacznie przyjemniejszym i smaczniejszym. W ramach współpracy od Gospodarstwa Sadowniczego MB otrzymałam soczek jabłkowy. Po złym potraktowaniu paczki przez kuriera, Pani Monika wysłała mi ponownie cały testowy pakiet. Firmę chwalę więc za odpowiednie i miłe podejście do blogera. Nie chciałybyście widzieć tego co zastałam w pierwszej paczce, obraz rozpaczy po prostu. No ale dosyć wspominania nieprzyjemności, czas na główny punkt recenzji :)

soki naturalne jabłkowe






Od producenta:



Pojemność: szklane butelki 250 ml i 750 ml oraz opakowania typu Bag-in-Box 3l i 5l
Dostępność: tutaj możecie zakupić soki
Moja opinia:
Naturalne soki są nie do przebicia. Żadne butelkowane, pełne konserwantów napoje, nie są w stanie się z nimi porównywać. Smaczek z Doliny Radomki to prawdziwy sok jabłkowy, mętny, słodki i co najważniejsze zdrowy. Oczywiście największą atrakcją dla dzieci jest opakowanie typu Bag-in-Box z woreczkiem wewnątrz pudełka, i poręcznym kranikiem, dzięki któremu żadna kropelka soku nie opuści szklanki bez kontroli :) 





Sok nie zawiera żadnych sztucznych dodatków, jego mętność świadczy o stuprocentowej naturalności. Słodycz Smaczku z Doliny Radomki jest ściśle związana z naturalnie występującymi w jabłuszkach cukrami owocowymi. W związku z tym nie znajdziecie w nim ani grama chemii. Po co więc truć się śmieciowymi napojami, czy nie lepiej podać swojemu dziecku taki oto sok ? Soki naturalne są także niskokaloryczne dlatego jeśli jesteście na diecie pewnie nie będziecie miały dylematu co wybrać: wodę czy też jabłkowy smaczek :) 

Zachęcam do odwiedzenia strony Gospodarstwa Sadowniczego MB - Monika Bankiewicz (tutaj). Są również na Facebooku tutaj
Pani Monice pragnę podziękować za dosłanie soczków :) 

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Esencja beztroskiego dzieciństwa.

Esencja beztroskiego dzieciństwa.
Poszukiwany, wyczekiwany i w końcu przetestowany. Mowa o wosku, który od dawna "za mną chodził". Wielu miłośników Yankee Candle chciało go koniecznie przetopić w swych kominkach, ale na szczęście w sklepie Goodies.pl zrobiono świeżutką dostawę i tak oto stałam się dumną posiadaczką tarteletki z wizerunkiem pluszowego misia:)


Sklep internetowy Goodies.pl






Cena: 6 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
"Soft Blanket" jest mi ciężko opisać. Zapach jest tak trudny do określenia, że praktycznie nie da się go idealnie ubrać w słowa. Musiałybyście zatopić nos w tej małej porcji wosku i dopiero przekonać się co ona potrafi, a potrafi wiele. Na pewno otula nas miłym, ciepłym aromatem jak... miękki koc. Producent wymyślił idealne porównanie :) W całej kompozycji nieco mniej jest cytrusowych tonów, ale ten bursztyn i wanilia radzą sobie wyśmienicie. "Miękki koc " tworzy w mieszkaniu niepowtarzalny klimat, daje możliwość poczucia się jak za czasów dzieciństwa, gdzie największym problemem była zguba ulubionej zabawki. Polubiłam go od pierwszego powąchania i nie żałuję, że musiałam na niego tyle czekać by pojawił się w regularnej sprzedaży... To co oczekiwane z niecierpliwością, ma w końcu najlepszy smak. Wosk polecam zapalić zimowym wieczorem bo wkomponuje się w aurę idealnie :) 

Zachęcam do zakupów w sklepie Goodies.pl tutaj i polecam polubić ich profil na Facebooku tutaj.

sobota, 25 stycznia 2014

Perfekcyjny kolor za jednym pociągnięciem.

Perfekcyjny kolor za jednym pociągnięciem.
Na blogerskim spotkanku otrzymałam od Archamedia konturówkę do ust Eveline. Nie używam takich cudów, bo po prostu nie umiem się tym czymś posługiwać. A zrobić z siebie pośmiewisko to lepiej już nie ryzykować. W zaciszu własnego domu, gdzie jedynymi obserwatorami mojego obcowania z kredką byli najbliżsi, testowałam i testowałam :)











Od producenta:
Perfekcyjny kolor za jednym pociągnięciem!
Konturówka do ust to podstawa profesjonalnego makijażu ust. W kilka sekund koryguje kontur ust i nadaje im odpowiedni kształt.
Niezależnie od tego, czy Twoje usta są za wąskie, czy zbyt duże konturówka Max Intense Colour nada im pożądany wygląd. W zależności od potrzeb optycznie powiększy usta lub sprawi, że będą wydawały się mniej pełne.Sześć modnych i ponadczasowych kolorów perfekcyjnie łączy się z pomadką, przez co usta wyglądają niezwykle naturalnie. 
Cena: 6.37 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Konturówka aktualnie leży sobie w szufladzie i raczej nieprędko z niej wyjdzie. Kolorek nie powiem ma fajny, a jedno pociągnięcie gwarantuje jego idealne uzyskanie zgodnie z obietnicą producenta. Cóż z tego jeśli ja jestem w tych sprawach totalnym nowicjuszem. Wykorzystałam kredkę dosłownie minimalną ilość razy tylko na potrzeby poznania. Konturówka z pewnością ujarzmia pomadkę, która lubi wypływać poza kontur ust w najbardziej nieodpowiednim momencie i gdy razem będą odpowiednio dobrane kolorystycznie, nie stworzą horroru. Co do samego kształtowania ust... hmm.. pewnie osoba sprawnie posługująca się konturówką coś zdziała, ja się nawet za to nie zabieram. Plus daję za zatyczko - temperówkę. Jak widzicie taka ze mnie makijażowa oferma, ale jeśli używacie konturówek to może spróbujecie poeksperymentować z tą od Eveline ?

piątek, 24 stycznia 2014

Idealny biustonosz.

Idealny biustonosz.
Mogłoby się wydawać, że w kwestii staników nic nie może kobietę zaskoczyć. No bo przecież nie wyróżniają się niczym szczególnym, (pomijając rozmiar) i praktycznie możemy kupić je w każdym sklepie odzieżowym. Nieprawda ! Jestem osobą, która potrzebuje biustonosza w dużym rozmiarze, a w sklepach w mojej miejscowości takich nie dostanę. Jeśli już sprzedawczyni coś tam na mą prośbę sprowadzi to wygląda to jak obraz rozpaczy, a nie stanik. Dzięki uprzejmości Pani Moniki Zielskiej, założycielki oraz projektantki firmy Incario, miałam możliwość otrzymać biustonosz idealny. Aktualnie nie znajdziecie go w sprzedaży, gdyż jest to zapowiedź nowej wiosennej kolekcji. Ja jako pierwsza otrzymałam wyrób pani Moniki i strasznie się z tego powodu ucieszyłam. Miło jest dostać coś unikalnego ;) Z resztą popatrzcie jak to cudo się prezentuje... 









Ten model biustonosza urzekł mnie misternymi haftami. Wszystko tak dopracowane, że aż przyjemnie założyć na swe ciało :) Maleńka kokardka wygląda elegancko i gustownie. W końcu przepych nie zawsze jest na miejscu. Biustonosz jest bardzo, bardzo wygodny. Jeszcze nigdy nie miałam tak przyjemnego w noszeniu staniczka, który nie wbijałby się w ciało czy też krępował ruchów. Miseczki są miękkie, wzmocnione fiszbinami by biust wyglądał idealnie:był pięknie zebrany, uniesiony. Ramiączka nie odciskają się na skórze czego po prostu chyba nie mogłabym znieść przez dłuższy czas. Podczas noszenia tego modelu biustonosza, praktycznie się go nie czuje. Piersi nie "wylewają" się poza miseczki, pas staniczka jest dosyć szeroki co nadaje całości stabilności. Biustonosz po praniach zachował cały swój urok i kształt. Miseczki nie zostały zdeformowane. To znak, że Pani Monika tworzy swe wyroby z najwyższej jakości materiałów. Rozmiarówka nie jest zawyżona czy też wręcz przeciwnie, zaniżona. Jestem mega zadowolona z biustonosza od Incario i ciągle dziwie się że taka niepozorna rzecz, a potrafi wprawić kobietę w wyśmienity humor :) Wypatrujcie więc pojawienia się tego modelu w regularnej sprzedaży tutaj. Obowiązkowo polubcie firmowy profil na FB tutaj. Kupujecie staniczki w sklepach internetowych ? 
Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger