środa, 9 kwietnia 2014

Ziołowa maseczka do włosów od Chenice.

Po szamponie firmy Chenice, przyszedł czas na maseczkę. Obydwa produkty są dosyć drogie, także w najbliższym czasie z pewnością ich nie przygarnę. W przyszłości kto wie. Obecnie staram się wykorzystywać zapasy bo mam tego trochę :)




Od producenta:
Skład:
Pojemność: 150 ml
Cena: ok. 45 zł 
Moja opinia:
Maseczki do spłukiwania nie należą do grupy moich najulubieńszych kosmetyków, jednocześnie tych bez konieczności późniejszego użycia wody nie mogę używać. Jestem posiadaczką włosów suchych na końcach, a mocno przetłuszczających się u nasady. Same więc widzicie, że ich pielęgnacja do łatwych należeć nie może. Odkładałam testy maseczki KeraBond gdyż nie farbuję włosów, a ona między innymi do takich pasm jest przeznaczona. Jednakże dodatkowo producent zaznaczył iż mocno nawilża, także skusiłam się na testy i nikomu kosmetyku nie podarowałam. Czy jestem z takiego obrotu sprawy zadowolona ? Wiecie... nie do końca. Maseczka jest droga, więc spodziewałam się po niej czegoś więcej. Oczywiście nie spisuje jej na straty, ale od tak luksusowego produktu wymagam efektu "wow", który ma szansę powalić mnie na kolana. No nic, trzeba obejść się smakiem. Kosmetyk mieści się w średniej wielkości tubce, stojącej rzecz jasna, i na szczęście nie chyboczącej się na boki. Dozownik to typowy "klikacz" .


Maseczka jest biała o kremowej konsystencji, bezkonfliktowej i łatwo rozprowadzającej się na włosach. Pachnie delikatnie, aczkolwiek zapach nie utrzymuje się na pasmach jakoś mega długo. 


Spłukuje się szybko, a po wysuszeniu włosów nie mamy na głowie imitacji dredów czy strąków. Kosmetyk nie poradził sobie z mymi wysuszonymi końcówkami, ( znów są w stanie katastrofalnym ) na co bardzo liczyłam. Tyle że nadał czuprynie miłego dla oka blasku. Włoski bez problemu rozczesują się do momentu gdy szczotka trafi na te nieszczęsne końcówki. Suche strasznie się plączą. Maska wystarczyła mi na dość długi okres czasu także za te prawie 50 zł można sobie nieźle poużywać ;) Postanowiłam, że powrócę do niej w momencie gdy poprawię kondycję końcówek.Teraz zabieram się za testowanie systemu 3 - fazowej rekonstrukcji włosa również od Chenice. Zobaczymy co z tego wyniknie ;) 

Strona firmy tutaj i ich profil na Facebooku tutaj.

7 komentarzy:

  1. Ja muszę przejrzeć swoje zapasy masek do włosów, sporo zaczętych, więc pora powykańczać. A wtedy może skuszę się na coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam trochę tego, ale nie potrafię się powstrzymać przed kupnem kolejnych kosmetyków.

      Usuń
  2. Mam włosy farbowane,ciekawe jak by sie sprawdziła na moich

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie, ja nie mam suchych końcówek więc u mnie nie byłoby problemu, jak wykończę zapasy to się za nią rozejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz problemu z końcówkami to maseczka może przypaść ci do gustu :)

      Usuń
  4. Największy problem mam włanie z koncówkami, nie nadaje się wieć dla mnie...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger