Skład:
Waga: 30 g
Moja opinia:
Niepozornie wyglądające mydełko posiada wprost obłędny zapach. Pomimo tego, że nie należy do tych owocowych, polubiłam je już od pierwszego otwarcia zabezpieczającej foli. To właśnie mięta nadaje produktowi niesamowite działanie nie tylko dla zmysłów, ale i również dla skóry. Taki aromat zawdzięczamy olejkowi eterycznemu, którego zapach przypomina mi słodkie pastylki miętowe, jedzone w ogromnych ilościach w czasach dzieciństwa :)
Mydło jest wyrabiane metodą na zimno. Jego bezpieczny skład, nie wyrządzi szkód skórze, lecz zadziała na nią jak zbawienny opatrunek. Moje obawy co do wysuszania, okazały się bezpodstawne. Mydło znakomicie nawilża dzięki zawartości masła Shea, działa oczyszczająco, a nawet kojąco na podrażniony naskórek. Po depilacji idealne ! :) W składzie na próżno doszukiwać się szkodliwych sztucznych barwników, olei syntetycznie perfumowanych. Biorąc do ręki taką małą kosteczkę, mamy pewność, że traktujemy swą skórę tym co najlepsze. Wzbudzić negatywne emocje w Was może zawartość sody kaustycznej. Ale osoba zorientowana w chemicznych reakcjach powie Wam jak to wszystko wygląda :) Pani Ula wyjaśniła, że soda kaustyczna jest produktem niezbędnym do powstania mydła. Ma działanie zmydlające tłuszcze i po spełnieniu swego zadania, przestaje być obecna. Po prostu wiąże się w reakcji chemicznej z tłuszczami i olejami. Nie ma się czym niepokoić !
Mydło świetnie odpręża po całym dniu pracy i tylko żałuję, że kostka zużywa się zbyt szybko :)
O cenę jak i również dostępność mydeł, pytajcie panią Ulę (tutaj).
A Wy stosowałyście miętowe mydła ? Lubicie takie zapachy ?
Ładny zapach, to świetnie.
OdpowiedzUsuńLubię miętę więc mydełko przypadło mi do gustu :)
Usuńswietne jest to mydelko :)
OdpowiedzUsuńświetne widzę,że każde ma trochę inny wzorek
OdpowiedzUsuń