Wróciłam, ale nie pokażę Wam dziś zdjęć. Po prostu nie mam już siły :) Bawiłam się przewspaniale, a to za sprawą znakomitego towarzystwa. Oczywiście nie zabrakło czekolady, bo będąc w Manufakturze i nie spróbować tej słodkości to istny grzech. Przywiozłam także masę upominków :) Pozdrawiam więc zazdrośników, którzy będą uważali mnie za żebraczkę. Tylko osoby zorientowane w prawdziwym sensie takiego spotkania zrozumieją całą idee !
Na pewno było fajnie :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńByło przewspaniale :)
OdpowiedzUsuńŻyję dniem wczorajszym!
OdpowiedzUsuń