środa, 25 września 2013

I po spotkaniu ...

Wróciłam, ale nie pokażę Wam dziś zdjęć. Po prostu nie mam już siły :) Bawiłam się przewspaniale, a to za sprawą znakomitego towarzystwa. Oczywiście nie zabrakło czekolady, bo będąc w Manufakturze i nie spróbować tej słodkości to istny grzech. Przywiozłam także masę upominków :) Pozdrawiam więc zazdrośników, którzy będą uważali mnie za żebraczkę. Tylko osoby zorientowane w prawdziwym sensie takiego spotkania zrozumieją całą idee !


4 komentarze:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger