Maseczka Skin-Toneup
Od producenta:
Waga: 100g
Cena: 15 zł do kupienia (tutaj)
Skład:
Moja opinia:
Maseczka zamknięta została w tekturowym pudełeczku. Jest to produkt indyjski, a więc wszystkie informacje na opakowaniu są w obcym języku. Jednak dla ułatwienia zamieszczono dokładny opis na naklejce, a dla dociekliwych ważne informacje można znaleźć na stronie Magicznych Indii.
Pudełeczko skrywa w sobie torebkę, gdzie umieszczono proszek w kolorze jasnego brązu.
Tym tajemniczym proszkiem jest właśnie maseczka. Jak się pewnie domyślacie trzeba ją odpowiednio zmieszać by powstał żądany kosmetyk. Producent zalecił dla skóry trądzikowej mieszanie z wodą co też skrupulatnie uczyniłam. Otrzymałam odpowiednią konsystencję po czym nałożyłam powstałą papkę na twarz. Nie ukrywam że wyglądałam wtedy przerażająco, a więc by Was nie straszyć w ten miły dzień pokażę tylko wygląd maseczki :)
Maseczka błyskawicznie zaschła na twarzy, tworząc dosyć nieprzyjemną skorupę. To czekanie prawie 20 minut było okropnie męczące bo powstała maź nie pachnie zbyt przyjemnie, a i siedzenie w czymś takim nie zaliczam do luksusu :) Na szczęście po aplikacji kosmetycznego wynalazku byłam już zadowolona. Nie zastałam na twarzy czerwonego zaskoczenia, chociaż skóra była jakby ciepła. Efekt ściągnięcia po opłukaniu buzi minął, a ja po chwili mogłam już rozkoszować się zmatowioną cerą, złagodzonymi niespodziankami na twarzy, bo oczywiście wiedziałam że samoistnie to one nie znikną. W dodatku skóra była mega gładka, przyjemnie delikatna i przygotowana do nakładania kremu.
Niestety maseczka ta nie wydaje mi się być dobrym kosmetykiem dla osób o suchej skórze. Ja sama po jej zastosowaniu, musiałam użyć dużej dawki kremu nawilżającego ,a takiego typu cery przecież nie posiadam. Jeśli chcecie się zabawić w salon spa, polecam wykonanie maseczki. Chociaż ja leniuch wolę te gotowe... Jakoś nie mogę się nigdy zmusić do przygotowania takich masek... Jest to produkt w 100 % naturalny o czym możecie poczytać tutaj
Ciekawe czy by mi przypasowała.
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz zbyt wrażliwej i suchej skóry to tak :)
Usuńciekawa ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńja mam z róży i czeka na swój czas
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam o takiej maseczce bo z róży jeszcze nie miałam.
UsuńNie wiem czy sie skusze.Trochę przeraża mnie zapach i konsystencja :)
OdpowiedzUsuńJa zaś z przymrużeniem oka traktuję maseczki gotowe. Jakoś nie ufam, by skład był chemicznie tak samo czynny kilka miesięcy po dodaniu wody...
OdpowiedzUsuń