Na co polecane jest masło Shea ?
Shea zawiera substancje tłuszczowe, witaminy E i F oraz naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB niszczącym skórę. Zaleca się używania tego kosmetyku przed opalaniem na słońcu jak i w solarium. Dzięki zawartym w maśle Shea enzymom, witaminom oraz UVB skóra szybciej się regeneruje, jest chroniona przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego, staje się gładka i nawilżona. Masło Shea przyspiesza także proces gojenia się niewielkich ran czy siniaków. Nadaje się do każdego typu skóry - także tej ze skłonnością do trądziku i tłustej.
Po co potrzebne jest masło Shea ?
Do szybkiej odbudowy skóry – pielęgnacji i głębokiego jej odżywienia. Ponieważ ten kosmetyk jest gęsty dłużej się wchłania, ale ma lepsze działanie dla skóry suchej i wysuszonej skłonnej do tworzenia się wężowej skóry. Należy na początku codziennie smarować skórę masłem Shea aby po ok 2 tygodniach stosować masło już tylko co 2-3 dzień. Skóra przez okres intensywnego jej nawilżania odbuduje się i nawilża na tyle, że nie trzeba będzie już w późniejszym okresie stosować tego zabiegu codziennie. Po tygodniowym stosowaniu widać ogromna poprawę w gęstości skóry – skóra wydaje się odmłodzona. Dlatego właśnie tak często masło Shea stosowane jest w kurortach SPA – już po tygodniowym pobycie (i zarazem stosowaniu zabiegów z masłem Shea) widać ogromna poprawę – jędrność, wygładzenie i nawilżenie skóry. W przypadku osób starszych ze skóra pomarszczoną po tygodniu stosowania widać największa poprawę – skóra jakby zbiega się, staje się naprężona. Oczywiście zmarszczki nie znikną z dnia nadzień, ale poprawa jest widoczna i tak. Dzięki temu zabiegowi, SPA są tak popularne – bo widać od razu efekty, które zresztą można uzyskać samodzielnie we własnym domu zaoszczędzając masę pieniędzy.
(Informacje ze strony www.pachnacakraina.com)
Moje pierwsze, oryginalne masło Shea otrzymałam już jakiś czas temu od Pachnącej Krainy, nadszedł więc czas na pachnącą recenzję :))
Od producenta:
Co zawiera w sobie masło Shea Dzikie Drzewko ?
Przede wszystkim sporą ilość witamin odżywczych dla skóry – odbudowujących skórę np. po przebytych chorobach skórnych, ranach, siniakach, otarciach. To również bardzo subtelny i przyjemny zapach, który utrzymuje się na skórze przez cały dzień lub całą noc w zależności kiedy zastosuje się pielęgnacyjny zabieg z masłem Shea. Dzikie drzewko ma tak piękny zapach, że nie potrzeba używać już żadnych perfum. Dodatkowo skóra bardzo szybko nabiera pięknego wyglądu – staje się jedwabiście gładka i nawilżona.
Skład:
Kraj pochodzenia: Emiraty Arabskie
Pojemność: 150 ml
Cena: 25 zł do kupienia (tutaj)
Moja opinia:
Niestety nie mam pieniędzy na drogie seanse w spa, a więc masełko to wyczarowało namiastkę tamtejszego luksusu :) Zamknięte zostało w najzwyklejszym słoiczku, bez zbędnych ozdobników. Nie spodziewałam się, że takie oto nieefektowne opakowanie zawiera w sobie istny skarb.
Zadbano oczywiście o wnętrze, wyposażając słoiczek w przekładkę. I chociaż masło nie ma możliwości wylania się, ani też jakiegokolwiek samoczynnego wydobycia, taki dodatek jest zawsze u mnie mile widziany :)
A to już sprawca całego ,,zamieszania,, we własnej osobie. Prawdziwe masło shea...
Już po otwarciu wieczka poczułam fantastyczny zapach, dość trudny do określenia. Słodki, intensywny,ale bardzo przyjemny. Podczas nakładania kosmetyku na skórę, aromat staje się jeszcze bardziej silniejszy i jest długo wyczuwalny. Masło ma przyjemną, gęstą konsystencję, która świetnie rozprowadza się na ciele. Oczywiście na samym początku aplikacji widoczny jest efekt świecenia i ,,tłustości,, ale mnie to wcale, a wcale nie przeszkadza :) W końcu czego innego można się spodziewać po maśle z masłosza ? :)
Dosyć ciężko się wchłania, a więc ten kosmetyk stosowałam po wieczornej kąpieli, kiedy to nie muszę nigdzie pędzić :) Samo rozkoszowanie się zapachem i elementem wcierania masła, jest idealnym relaksem dla zapracowanej kobiety.
Co zauważyłam przy systematycznym stosowaniu tego masełka ? Niesamowitą wręcz poprawę ,,kondycji,, skóry. Stała się oczywiście idealnie nawilżona, co rzadko kiedy udaje mi się osiągnąć balsamami. Nabrała jędrności i gładkości. Krostki na przedramionach zniknęły, a ja znów nie wstydzę się pokazywać więcej ciałka na słoneczku :) Do tej pory nie miałam do czynienia z takim masłem, a więc jestem zadziwiona jego pozytywnym działaniem na skórze. Masło polecam także po depilacji, łagodzi podrażnienia jak żaden inny kosmetyk. Dystrybutor zaleca by ten specyfik stosować ciągle przez dwa tygodnie, by następnie po tym okresie smarować się tylko co 2- 3 dzień.
Co do wydajności... Wszystko zależy od częstotliwości używania, ja jestem już przy końcu :(
Zdecydowanie polecam takie masło dla osób o skórze suchej i wrażliwej. Jak widzicie, nie potrzebny jest zabieg w spa, bo i w zaciszu własnego domostwa, zaoszczędzając sporo pieniędzy, można wyczarować pachnący seans z widocznymi efektami na skórze :)
Zapraszam na stronę Pachnącej Krainy (tutaj)
uwielbiam maselka :)
OdpowiedzUsuńmasło shea zawsze świetnie działa
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie! U nie rzadko który balsam nawilża moją skórę odpowiednio!
OdpowiedzUsuńTen nawilża fantastycznie
UsuńWedług mnie taka cena za takie działanie nie wydaje się być wygórowana
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam :)
Usuń