niedziela, 20 października 2013

Mała wielka pielęgnacja z Tołpą - odsłona pierwsza.

Na spotkaniu blogerek, firma Tołpa uraczyła mnie dwiema prezentowymi torebeczkami, po brzegi wypełnionymi kosmetykami. Postanowiłam w pierwszej kolejności zaprezentować coś dla dłoni. W okresie jesiennym ich życie do łatwych nie należy.

Na początek pragnę pochwalić podejście firmy do klienta. Fachowa obsługa, która odpowie wyczerpująco na wszystkie pytania. Ich manifest przemówił wprost do mojego serducha ! No i znakomite opakowania pełne ... ciekawostek. Te czynniki sprawiają, że producentowi można zaufać, a stan bezgranicznego oddania w ręce ich kosmetyków, zaobserwujemy po obserwacji liczby sprzedanych produktów. 




Od producenta:
Skład:
Pojemność: 75 ml
Cena: 13.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Mam fioła na punkcie kwiatów, tak więc tubka kremu z bajecznym amarantusem zyskała w moich oczach :) W kremie znajdziemy wyciąg z ziaren tej rośliny, słynącej ze swej nieśmiertelności. Nie zrozummy tego jednak opacznie bo gafa murowana ;) 
Tubka kremu zmieści się w chyba każdej babskiej torebce, gdzie miejsce jest ograniczone i nie mamy zbyt dużego pola manewru. Zamykana na klik daje pewność, że nic pod wieczkiem nie przecieknie.


Na opakowaniu znajdziemy wszystkie wymagane informacje wraz z ciekawostkami odnośnie danego produktu. W dodatku nalepka trzyma się tak mocno, że żadna siła chyba jej nie ruszy. Ma to duże znaczenie w przypadku kosmetyków, które używamy do kąpieli, gdyż pod działaniem wody etykieta może zacząć pływać we wannie ;) Powróćmy jednak do samego kremu. Posiada on przyjemną dla dłoni konsystencję, odrobinę zwartą, jedwabistą, coś na podobieństwo gęstego mleczka.


Gdy nakładałam na ręce krem, obserwator tej czynności z pewnością pomyślałby o mnie: Wariatka ! Dlaczego ? Bo co chwilę niuchałam jego zapach. Dla mnie fantastyczny! Kwiatowy, na początku mocny, ale z biegiem czasu uspokaja się i delikatnie otula dłonie. Trwałość, aż do umycia łapek ! 
Krem będzie idealnym nawilżaczem na jesienno - zimową aurę. Nie jest tłusty tak jak wiele kremów przeznaczonych na tą porę roku. Wchłania się szybko bez efektu pozostawiania po sobie lepkiej warstwy. 
Faktycznie nadaje skórze delikatności, jedwabistości i gładkości. Bezpieczny skład, zero sztucznych świństw, to coś za co kocham Tołpę. 
Mała wielka pielęgnacja rozbrzmiewa w mej głowie przy każdym spotkaniu z kosmetykami firmy. Oto mój manifest : Tołpo! Nie zmieniaj się :) Kto ich zna, ten z pewnością podpisze się pod tym stwierdzeniem.

Zapraszam na stronę firmy ( tutaj ) i na FB ( tutaj).

12 komentarzy:

  1. Tołpa jest mi bardzo mało znana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba to zmienić, chociaż rozumiem że cenowo nie zachęcają.

      Usuń
  2. nie jest najtańszy ale ponoć to dobre kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Tak jak ja ;) A to dopiero odsłona pierwsza mojej pielęgnacji z tą firmą ;)

      Usuń
  4. tez tak sądzę, Tołpa jest rewelacyjna! ;)

    Zapraszam na rozdanie, jeśli masz ochotę :)
    http://www.psychodelax3.blogspot.com/2013/10/mega-psychodeliczne-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  5. też jestem tą szczęśliwą osoba obdarowaną Tołpą :-) ich produkty są takie wspaniałe już z samego wyglądu że aż mi żal zacząć używać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam te produkty! :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny jest ten krem od razu zaczęłam go stosować :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam go niestety póki co mam inne do wykonczenia;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger