niedziela, 3 maja 2015

Żelowy peeling do ciała Kołobrzeskie SPA.

Spora ilość peelingów do ciała przewinęła się przez moją łazienkę, ale takiego żelowego jeszcze nie miałam okazji poznać. W ofercie marki Kołobrzeskie SPA, znajdziecie taki właśnie kosmetyk, o którym dziś zamierzam wam nieco opowiedzieć. Czy uznałam go za dobrego zdzieraka?





Od producenta:
Skład:
Waga: 220 g
Cena: 18 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Opakowanie peelingu, to raczej ubogi w elementy ozdobne plastikowy słoiczek, z ciekawym, a jednocześnie pomysłowym zamknięciem. Denko podważamy palcem, a nie odkręcamy. Wnętrze zabezpieczono specjalnym sreberkiem, więc mam pewność, że nikt w moim peelingu nie grzebał, nie starał się poznać na siłę jego koloru czy struktury. Strasznie denerwuje mnie brak takich dodatków, które świadczą o wysokiej jakości produktu. Tutaj mogę czuć się w pełni usatysfakcjonowana.


Konsystencja peelingu faktycznie przypomina żel. Nie jest to płynna, typowa faktura, charakterystyczna dla kosmetyków myjących do ciała. Po raz pierwszy spotkałam się z żelowym peelingiem i szczerze powiedziawszy, zostałam mile zaskoczona. Peeling łatwo rozprowadzimy na skórze i wykonamy nim masaż. Zapach trudno jednoznacznie określić... Z pewnością jest świeży, uniwersalny i przypadnie do gustu większości. Niemniej jednak, jakoś specjalnie nie zapada w pamięć, nie czaruje trwałością.



 W peelingu najważniejsze są drobinki. Te w kosmetyku Kołobrzeskie SPA, określiłabym jako mikroskopijne, bardzo malutkie. Peeling uznaje więc za drobnoziarnisty zdzierak, przeznaczony raczej dla skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Nie zrobimy sobie nim krzywdy, ale też nie wyszorujemy skóry do czerwoności. Peeling w moim odczuciu spisuje się nieźle, jednak jestem świadoma, iż dla części z was, jego delikatne działanie może być niewystarczające. 
Nigdy nie lubowałam się w peelingach gruboziarnistych, także narzekać nie mogę. Aczkolwiek od czasu do czasu przydałoby się mej skórze ostre traktowanie ;) Jeśli wy macie ochotę na drobnoziarnisty, ale skuteczny peeling, z czystym sumieniem mogę wam polecić ten. Ma fajną fakturę, ciekawe składniki i niewygórowaną cenę. 

5 komentarzy:

  1. Wolę mocne zdzieraczki zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie polubiłam tego 'peelingu'

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie poczuć na skórze ,że mam do czynienia z peelingiem.takie "drobniaki" nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Peelingi uwielbiam, ale z tym jeszcze się nie spotkałam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham peelingi, każdą ilość, każdej marki! :D

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger