Od producenta:
Skład:
Pojemność: 10 ml
Moja opinia:
Produkt otrzymujemy w charakterystycznej dla wyrobów KillyS, niewielkiej buteleczce. Pędzelek również nie pobija rekordów jeśli chodzi o rozmiary, jednak naprawdę dobrze, precyzyjnie, bez smug i zalania skórek, rozprowadza preparat na płytkach paznokci. Naturalnie, o zapachu chyba nie muszę dużo pisać, jest niezbyt przyjemny, tak jak u większości lakierów, odżywek do paznokci.
Utwardzacz KillyS, można stosować na trzy sposoby: jako bazę pod lakier, top nabłyszczający i zwykły lakier bezbarwny. Ja oczywiście musiałam sprawdzić produkt pod tymi trzema kątami i wiecie co? U mnie spisuje się jak trzeba. Przedłuża trwałość lakieru, samodzielnie wygląda naprawdę nieźle. Rozdwajające się paznokcie, przestały już dokuczać. Rosną, prezentują się nienagannie, także jestem w pełni zadowolona z działania utwardzacza KillyS. Schnie szybko, nie odpada od płytek płatami, ale stopniowo się ściera. Plus za zawartość bio-składników, oraz formułę, która pozwala paznokciom oddychać. Nie czują się uwięzione pod warstwą preparatu :) Jeśli potrzebujecie czegoś do wzmocnienia waszych pazurków, mogę wam polecić ten utwardzacz.
Kupiłam go dzisiaj na promocji w Rossmannie, jestem ciekawa jak pazurki zaprezentują się po kuracji :)
OdpowiedzUsuń