Od producenta:
Skład:
Pojemność: 50 ml
Cena: 33 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Jestem bardzo zadowolona z wyglądu zewnętrznego kosmetyku. Smukłe opakowanie z elegancką etykietką jest w stanie zadowolić me gusta. Dodatkowy plus należy się zapewne za dozownik. Jest to mechanizm raczej unikalny w kremach do twarzy, producenci przeważnie wybierają słoiczki. Aczkolwiek tutaj też można dostrzec wadę bo podczas stosowania, nie widzę ile produktu pozostało mi do wykorzystania. Cóż, przecież nie można mieć wszystkiego. Krem uznałam za dosyć ciężki, praktycznie idealny na taką nijaką pogodę jaką mamy teraz, czyli z pewnością nie zimę, ale i nie ciepłą wiosnę. Rozsmarowuje się topornie, ale potem jest już lepiej :)
Krem ochronny GoCranberry po prostu idealnie nawilża i nie oczekuję od niego niczego więcej. Chroni skórę przed wysuszeniem, a osoby przebywające w klimatyzowanych pomieszczeniach powinny mieć go zawsze obok siebie. Tworzy na twarzy ochronną warstewkę, mnie to wcale nie przeszkadza, chociaż pewnie gdy zrobi się cieplej będę musiała wybrać coś lżejszego dla skóry. Krem pachnie cudownie. Jeśli miałyście któryś z produktów GoCranberry będziecie wiedziały w czym rzecz. Zapach nie jest nachalny, bardzo trwały, delikatny i faktycznie wyczuwam w nim żurawinowy akcent. Na obecną porę, krem pasuje jak ulał :)
swietny :)
OdpowiedzUsuńA jak ładnie pachnie :) Miałaś coś z tej serii ?
UsuńJa mam krem do rąk i do twarzy z tej serii. Zapach mają ciekawy.
OdpowiedzUsuńO ! Kremu do rąk nie miałam jeszcze.
Usuńdobrze wiedzieć o tym produkcie, będę szukać dla siebie i siostry :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć w koncu coś z żurawiną
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuń