wtorek, 14 kwietnia 2015

Witaminowa bomba dla paznokci.

Czy wy wiosną też macie duży problem z łamliwością paznokci? Ja tak, i dlatego skusiłam się na kurację jednym z produktów od KillyS.




Od producenta:
Skład:
Pojemność: 10 ml
Moja opinia:
Butelka jest charakterystyczna dla tej marki, na kartonowym opakowaniu, znajdziemy wszystkie wymagane informacje o preparacie. Bardzo lubię te ich niewielkie opakowania, ponieważ lakierów i odżywek ogólnie mam sporo, a te od KillyS nie zajmują zbyt wiele miejsca. 
Pędzelek też nie osiągnął jakiś zadziwiających rozmiarów. Jest niewielki, ale dobrze rozprowadza witaminową bombę, nie powoduje zalewania skórek, nie smuży. 


Preparat możemy stosować na trzy sposoby: jako top coat, jako baza lub jako lakier bezbarwny. Tak bogate możliwości wykorzystania produktu sprawiają, że kobieta znajdzie w nim swego osobistego sprzymierzeńca. Ja witaminową bombę testowałam pod trzema kątami i za każdym razem, moje oczekiwania zostały spełnione. 
Preparat fantastycznie nabłyszcza, przedłuża trwałość lakieru. Gdy potraktujemy go jako bazę, jesteśmy pewni, że przy nałożeniu kolorowych emalii, płytki paznokci nie zostaną przebarwione. Jako lakier bezbarwny, witaminowa bomba również wygląda schludnie.
Zauważyłam wzmocnienie moich pazurków, już nie łamią się na potęgę przy najmniejszym nacisku. A więc moje drogie, nie pozostaje wam nic innego, jak przetestowanie produktu KillyS. Za sprawą bio - składników, pazurki nie są uwięzione pod warstwą preparatu. Nic nie odpryskuje, nie odpada płatami, ale stopniowo i delikatnie ulega wytarciu.

3 komentarze:

  1. dobrze, że się sprawdza, ja kiedyś miałam zieloną odżywkę od nich ale jakoś szału nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś z tej firmy różowy utwardzacz,niestety okazał się kiepski.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger