Od producenta:
Skład:
Pojemność: 300 ml
Cena: ok. 17 zł, dostępny w perfumeriach Douglas
Opinia:
Z racji tego, że ostatnio mąż ma mniej czasu, nie wyleguje się wannie, tylko bierze prysznic. Pod prysznicem wiadomo... nikt mydła szukał nie będzie, gdy wypadnie z rąk. Podobnie sprawa wygląda z szamponami. Mąż uważa, że butelka szamponu Intesa spełnia jego oczekiwania. Nawet gdy ręce są mokre, opakowanie nie wyślizguje się, etykieta nie odpada i nie błądzi we wnętrzu kabiny. Zamknięcie w postaci klapki, otworzymy jednym ruchem, bez konieczności wyciskania, przelewania. Dziurka dozownika, nie przypomina wielkiego otworu, przez który marnujemy kosmetyk zupełnie niepotrzebnie. Jest po porostu akuratna :)
Szampon posiada gęstą konsystencję. Kosmetyk nie przecieka przez palce, wystarczy odrobinka w zgięciu dłoni, by wytworzyć solidną pianę. Szybko spłukuje się z włosów. Pachnie nieziemsko - tak jak poprzedni, testowany przez męża produkt. Zapach potrafi postawić na nogi nawet największego śpiocha, natomiast wieczorem relaksuje i odpręża.
Szampon pomaga uzyskać świeżość włosów. Nie plącze ich, nie wysusza przy codziennym, systematycznym stosowaniu. Sprawia, że włosy zyskują objętość, są bardziej delikatne, błyszczące, miękkie, ale nie sianowate. Mąż zaobserwował, że na szczotce zgubionych "egzemplarzy" jest zdecydowanie mniej, więc kosmetyk Intesa, dodatkowo wzmacnia czuprynę.
Produkt zaskakuje wydajnością. Niby butelka nie należy do ogromnych, ale spokojnie wystarcza na dłuższe obcowanie z zachwycającą zawartością. Mąż jest przekonany, że z tymi kosmetykami musi się jeszcze spotkać. Pewnie przy najbliższych zakupach kilka produktów w charakterystycznym, czerwonym opakowaniu, wskoczy do koszyczka :)
Zainteresowałaś mnie tą marką.
OdpowiedzUsuńInteresująca marka :)
OdpowiedzUsuńMój mąż testuje dezodorant i balsam po goleniu
OdpowiedzUsuń