Trafiły do mnie dwie herbatki, dla których straciłam głowę :) To prawdzie "świeżynki" w ofercie, więc tym bardziej ucieszyłam się z możliwości poznania produktów. Ogólnie rzecz biorąc, marka Lipton prezentuje wysoką jakość, także nie miałam żadnych obaw co do smaku herbat. Oczywiście nie myliłam się i tym razem.
Trzeba przyznać, że opakowania herbat Lipton prezentują się po prostu fantastycznie. Mają w sobie coś co przekonuje, kusi. Herbatki zamknięto w łatwe do zaparzania piramidki.
Opakowanie mieści w sobie 20 torebek. Cena oscyluje w granicach 8 zł. To niewygórowana kwota, zachęcająca do zakupów i testowania. Teraz pragnę przedstawić wam moje zdanie na temat poszczególnych, herbacianych "egzemplarzy":)
FLIRTY LADY LIPTON
Po tę herbatkę sięgnęłam w pierwszej kolejności. Zaciekawiła mnie ta kobieta widoczna na barwnym, typowo babskim opakowaniu. Kolorystyka pasuje do damskiej natury, więc większego motywatora szukać nie musiałam. Sama herbata już podczas parzenia uwalnia niesamowity aromat. Można się poczuć jak na rozkwieconej łące, także podczas chłodniejszych dni, będziemy z największą przyjemnością sięgać po taki napój. W smaku herbatka również ma wyczuwalne te kwiatowe akordy, które mnie pasują i nie mam żadnych zastrzeżeń :)
DARING ENGLISH BREAKFAST
To zdecydowanie mocniejsza herbatka od tej, którą prezentowałam wam powyżej. Ta będzie idealna na leniwy poranek, ponieważ świetnie pobudza i zachęca do działania. Bogata aromatycznie, smakowo z delikatną nutą goryczki. Pasuje do niej miód czy gruby plaster limonki - tak spożywałam ją najczęściej.
Herbatki już możecie szukać w sklepach, ponieważ miały swą premierę w listopadzie. Marka Lipton wprowadziła, aż dziewięć nowych smaków, więc jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Tutaj profil marki na Facebooku.
Uwielbiam herbaty tej firmy, tych jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie piłam, ale opakowanie rzeczywiście bardzo ładnie się prezentują :D
OdpowiedzUsuń