wtorek, 3 listopada 2015

Kruche piramidki.

Jestem potwornym łasuchem. Staram się ograniczać podjadanie, ale w przypadku piramidek POPCROP, wyrzuty sumienia mogę sobie zostawić na inne dni :)




Do testów otrzymałam wielką pakę z piramidkami, więc miałam sporo do zjedzenia. Cóż, ja i tak świetnie dałam sobie radę z opróżnianiem wszystkich opakowań ;) Firma obdarowała mnie piramidkami w czterech dostępnych smakach (BIO, kukurydziane, pełnoziarniste, bezglutenowe), także ucieszyłam się z możliwości poznania pełnej oferty producenta. 




Piramidki mieszczą się w przeźroczystych opakowaniach, które łatwo i szybko otworzymy. Lubię taki minimalizm jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny przekąsek, ponieważ wtedy zwracam pełną uwagę na to, co znajduje się w środku :) 




Takie piramidki są chrupiące, leciutkie, odrobinę słone. Bardzo je polubiłam, ale tak zjeść garść i na tym poprzestać - nie dałam rady! To znakomity i o niebo zdrowszy zamiennik chipsów czy słonych paluszków. Skład piramidek mile mnie zaskoczył i wspomniane wyrzuty sumienia zeszły gdzieś na dalszy plan. Produkty POPCROP można zajadać nie tylko solo, bo sprawdzą się również jako dodatek do dipów i sosów. Wy sami zdecydujcie w jaki sposób chcecie zakosztować fantastycznych piramidek. Uwaga - uzależniają!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger