poniedziałek, 1 czerwca 2015

Olejek do twarzy Róża Japońska i Szafran.

Moja przygoda z kosmetykami Orientana, rozpoczęła się od testów pewnego olejku. Szczerze powiedziawszy w jego sprawdzaniu, pomagała mi mama, ponieważ nawet tak niewielka butelczyna produktu, wystarcza na długi czas i pozwala na dzielenie się bez chwili wahania :)






Od producenta:
Połączenie naturalnych olejków roślinnych według tradycyjnej receptury ajurwedyjskiej. Olejek doskonale zastępuje kremy do twarzy, działa odżywczo i odmładzająco. Może być również stosowany jako naturalny kosmetyk do demakijażu i oczyszczania skóry gdyż gruntownie czyści skórę. Do cery suchej, wymagającej ożywienia.
Skład:
Pojemność: 55 ml
Cena: 21 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Gdybym ujrzała taki olejek na sklepowej półce, to z pewnością nie wrzuciłabym go do koszyka pod wpływem chwili. Buteleczka kosmetyku nie posiada jakiejś zaskakującej, porywającej etykiety. Na szczęście pod względem technicznym nie kuleje. Do dyspozycji mamy dozownik zamykany klapką. Dziurka przez którą wydobywa się olejek, to nie otwór bezmyślnie zastosowany do tego typu produktów. Czasem warto zrezygnować z bajeranckiej etykiety, na rzecz poręczności i łatwej obsługi.


Olejek ma lekką, nietłustą konsystencję. Z łatwością rozprowadzimy go na skórze, nawet nie musimy się zbytnio wysilać podczas aplikacji. Warto jednak poświęcić więcej uwagi przy nakładaniu, a totalnym rozleniwieniem dla skóry, byłby dodatkowy masaż w towarzystwie produktu Orientana. Zapachu troszkę się obawiałam na samym początku. Pomyślałam sobie, że olejek rozczaruje mnie aromatem różanych perfum, jakie zwykle używała moja babcia. Po otwarciu buteleczki doznałam sporego zaskoczenia. Kosmetyk pachnie świeżo, delikatnie i nie przypomina nut aromatycznych z ubiegłego wieku :) Jest dobrze!
Olejek stosowałam wspólnie z mamą, zwykle przy wieczornej pielęgnacji. Nie codziennie, a w ramach zastępstwa kremu do twarzy. Nawilża i odżywia fenomenalnie. Nie pozostawia tłustej warstwy, lecz wchłania się z odpowiednią szybkością. Oczywiście nie spodziewajcie się tutaj spektakularnych osiągnięć pod względem wnikania, ale jak na olejek, produkt Orientana wypada naprawdę ok. 
Na demakijaż przy jego użyciu jeszcze się nie odważyłam, ale mama postanowiła być bardziej dociekliwa. Wyszła na tym dobrze i przyznaje, że olejek i przy takim zastosowaniu daje sobie radę. Wydajność to prawdziwa gratka dla oszczędnych kobiet. Niby taka niewielka butelka, a wystarcza na długi, długi czas. 

1 komentarz:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger