Skład:
Pojemność: 10 ml
Cena: 11 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
To maleństwo mieści się w przeźroczystym, zakręcanym zwyczajną zakrętką opakowaniu. Przewiązane cieniutką, przykuwającą wzrok wstążeczką sprawia, że mam ochotę na ciągłe korzystanie z kosmetyku. Mogę sobie wrzucić mazidełko do torebki i mieć go zawsze przy sobie.
Produkt wykonano ręcznie, także już na wstępie mam w stosunku do niego pozytywne uczucia. Dalej, przy bliższym spotkaniu, było jeszcze lepiej. Mazidełko posiada lekko miodowy, słabo wyczuwalny zapach. Bardzo naturalny, taki pozbawiony większych udziwnień, co przyjęłam z wielką radością i ulgą - tym razem testuję coś specjalnego. Kosmetyk ma zbitą strukturę, ale przy aplikacji rozpuszcza się, bezproblemowo rozprowadza i nie pozostawia grudek. Usta od razu otrzymują solidną dawkę nawilżenia. Żadne suche skórki nie mają racji bytu.
Mazidełko można stosować jako bazę pod kolorowe szminki, a w ten sposób przedłuża ich trwałość. Występując samodzielnie, wyrób od Pszczelej Dolinki, odżywia i wygładza usta. Ma bezpieczny bo naturalny skład, więc wielbiciele stylu eko pewnie przygarną mazidełko bez chwili wahania. Ja uznałam kosmetyk za bardzo przyjemny, udany i skuteczny produkt do codziennego stosowania. Na cieplejsze czy chłodniejsze dni, nie znajdę pewnie lepszej ochrony ust przed niekorzystnym działaniem słońca, wiatru...
lubię takie cudeńka do ust
OdpowiedzUsuńNie znam firmy ,a takie mazidełka uwielbiam
OdpowiedzUsuń