NAFTA KOSMETYCZNA Z OLEJEM ARGANOWYM
Skład:
Waga/Pojemność: 120 g
Cena: ok. 5 zł
Moja opinia:
Nafta mieści się w niewielkiej, lekko spłaszczonej buteleczce. Jak widać jest przeźroczysta, więc z kontrolą zawartości nie powinno być żadnych problemów. Nawet etykieta została solidnie przytwierdzona do opakowania, ponieważ nie odpada po zmoczeniu wodą czy nasączeniu resztkami nafty. Za dozownik służy nam akuratnych rozmiarów dziurka, zabezpieczona zamknięciem na zatrzask. Nie ma kłopotów z obsługą techniczną buteleczki, można śmiało i spokojnie korzystać :)
Kosmetyk posiada oleistą, płynną konsystencję. Jak przystało na naftę, strach budził jej zapach. Obawiałam się tego niezbyt ciekawego smrodku po otwarciu opakowania i podczas późniejszego stosowania. Zadziwiłam się ogromnie przyjemnym, lekko słodkim aromatem produktu. Nie jest wcale drażniący. Utrzymuje się dość długo na włosach, ale w większości zapach zabija późniejsze mycie głowy normalnym szamponem. Niemniej, nie macie się czego bać.
Naftę nakładałam zgodnie z zaleceniem producenta - 10 minut przed myciem. Nie nanosiłam jej na czubek głowy, ale na długość od poziomu uszu, po same końce. Wtedy nie musiałam się martwić o przetłuszczenie, którego i tak koniec końców nie ma!
Nafta nie tworzy z mych włosów strąków, ale nadaje im blasku, miękkości i delikatności. Pasma stają się sypkie, łatwe do rozczesania i modelowania. Kosmetyk szybko się spłukuje, na wszelki wypadek można dwukrotnie umyć głowę, jednak jeden raz spokojnie wystarcza.
Od czasu do czasu zafundujcie swojej czuprynie taką naftową kurację. Oczywiście jeśli tylko ten produkt was nie uczula - a tak też może być...
Muszę ją wypróbować. :) Obecnie mam wersję z sokiem z pokrzywy i jestem bardzo zadowolona. =)
OdpowiedzUsuń