wtorek, 15 grudnia 2015

Kąpiel stóp w towarzystwie perełek...

Na te perełki czaiłam się już od dłuższego czasu. Szukałam ich w moim Rossmannie, ale jakoś nigdy nie udało mi się dostrzec kosmetyku na sklepowej półce. Nadszedł jednak dzień w którym owe perełki No.36 przywędrowały pod mój dach. Tak się z nimi polubiłam, że już planuję zakup kolejnego opakowania, ale zacznijmy od początku :)


PEREŁKI DO KĄPIELI STÓP




Od producenta:
Skład:

Pojemność: 150 g
Cena: ok. 7 zł
Moja opinia:
Jak tylko je otrzymałam, to od razu przystąpiłam do gruntownych oględzin. Pochwaliłam i nadal chwalę przeźroczystą buteleczkę, pozwalającą na stałą kontrolę ubywającej zawartości. Na plus zasługuje odpowiednia ilość informacji dotyczących kosmetyku, umieszczona na etykiecie, a nie tylko w czeluściach wirtualnego świata. Perełki same w sobie są niezwykle urocze, takie maleńkie i nieco połyskujące :)




Na początku troszkę obawiałam się ich niebieskiego zabarwienia. Nie chciałam uzyskać lazurowych stóp, czy odbarwień na misce. Na szczęście perełki nic takiego nie czynią, jednak swym wyglądem kuszą. Pachną intensywnie, ale przyjemnie. Wiem doskonale, że dla niektórych ten zapach będzie przeszkodą, mnie odpowiada.

Perełki idealnie rozpuszczają się w wodzie. Kąpiel w ich towarzystwie sprawia mi mnóstwo przyjemności. Od razu stopy robią się znacznie lżejsze, po całym dniu bieganiny mogą nieco odpocząć. Dla mnie to znakomita forma relaksu, uwielbiam moczyć stopy w ciepłej wodzie i takich umilaczach jak ten od No.36 Perełki przygotowują stopy do dalszych zabiegów: wklepywania kremu, czy wykonywania pedicure w zaciszu własnych czterech kątów. Zmiękczają skórę, nadają jej wyraźnego nawilżenia. Może to i nie niezbędny kosmetyk, ale jakże przyjemny i godny polecenia chyba każdemu.

3 komentarze:

  1. ja nie przepadam za solami i tego typu produktami, bardzo rzadko po nie sięgam w swojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że jeszcze nie miałam takich perełek, ale chyba czas się za nimi rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger