niedziela, 18 października 2015

Papaya Balsam.

Dziś recenzja uniwersalnego balsamu, który powinien znaleźć się w każdym domu. Otrzymałam go dzięki uprzejmości Papaya Gold Polska.





Od producenta:
Balsam PAPAYAGOLD, wzbogacony bioaktywnym miodem Manuka 20+ jest przeznaczony do stosowania miejscowego. Ma działania kojące, przynosi ulgę oraz nawilża suchą, popękaną i podrażnioną skórę i spierzchnięte wargi. Balsam nakładamy regularnie tak często jak potrzebujemy. Balsam nadaje się dla osób mających skłonności do egzemy, łuszczycy i zapalenia skóry. Można stosować u dzieci.

Składniki balsamu łączą w sobie korzystne właściwości tropikalnego australijskiego owocu papai i nowozelandzkiego miodu Manuka o stopniu właściwości 20+. Miód ten powstaje z pyłku kwiatów krzewu Manuka a jego właściwości lecznicze są znane od wieków. Miód Manuka o stopniu 20+ i więcej jest uważany za środek terapeutyczny a badający jego właściwości naukowcy z Uniwersytetu w Cardiff ochrzcili go mianem ‘cudownego miodu’.

Papaja zawiera enzym zwany papainą który pomaga zredukować stany zapalne w przebiegu niektórych chorób takich jak choroba zwyrodnieniowa stawów i artretyzm.

Skład: Wazelina farmaceutyczna, Carica Papaya (wyciąg z owocu papai), wosk pszczeli, bioaktywny miód Manuka 20+, sorbinian potasu
Waga: 25 g
Cena: 36.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Tubka może i niewielka, ale kryjąca w sobie maść, która jest naprawdę wydajna. Wnętrze opakowania zabezpieczono solidnie specjalną folią, więc mamy pewność, że naszego egzemplarza nikt nie wyciskał w ramach zaspokojenia własnej ciekawości. 
Maść ma treściwą konsystencję. Została pozbawiona zapachu, a to ogromy krok w stronę zminimalizowania ryzyka wystąpienia podrażnień o podłożu alergicznym.


Maść z racji tego, że zawiera wosk pszczeli i wazelinę, jest dosyć tłusta i pozostawia na skórze ochronną warstewkę. W tym przypadku mnie to nie przeszkadza, w końcu mamy do czynienia z maścią, a nie zwykłym kosmetykiem pielęgnacyjnym.


Produkt stosowała cała moja rodzina. Ja nakładałam Papaya Balsam na usta podczas tych chłodniejszych dni ze śniegiem. Córka i syn aplikowali maść na drobne otarcia, powstałe po zabawach na dworze i w domu. Okazja, aby mąż przetestował produkt nadarzyła się szybko i nieoczekiwanie. Podczas przygotowywania drewna na zimę, wbił sobie w palec sporych rozmiarów drzazgę. Nie namyślając się długo, podsunęłam mu balsam. Drzazga nie narobiła dzięki temu produktowi większych szkód. Jak widać "dziecko" Papaya Gold Polska, przydaje się w każdej sytuacji i o każdej porze. Niewielkie opakowanie może z nami podróżować dosłownie wszędzie. 

1 komentarz:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger