poniedziałek, 12 października 2015

Dwie maseczki Laura Conti.

Jestem wielką fanką maseczek do twarzy. Szczerze powiedziawszy to wybieram takie w tubce, ponieważ z tymi w saszetkach bywa różnie. Jeśli nie wykorzysta się wszystkiego, kosmetyk lubi zasychać i koniec końców trzeba go wyrzucić. Jednak dla świetnych maseczek od Laura Conti można zrobić wyjątek i tolerować taką, a nie inną formę opakowania. Dziś pokażę wam dwie, które spodobały się nie tylko mnie, ale i mamie.





Od producenta:
Przeznaczona dla każdego typu cery młodej i dojrzałej z objawami przesuszenia Maseczka głęboko nawilżająca doskonale odświeża skórę zmęczoną, słabo nawilżoną, niedotlenioną na skutek niekorzystnego wpływu warunków zewnętrznych takich jak klimatyzowane pomieszczenia, zanieczyszczone powietrze, promieniowanie UV oraz intensywny, stresujący tryb życia. Maseczka dostarcza skórze odpowiednio dobrany kompleks składników nawilżająco-odżywczych m.in. ekstr. z miąższu aloesu oraz kompleks witaminowy. Komfort użycia podnosi delikatny, świeży relaksujący zapach.
Sposób użycia: Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, nie nakładać na okolice oczu i ust. Pozostawić na skórze 10-15 min. Zmoczyć palce ciepła wodą i kolistymi ruchami wykonać delikatny masaż. Następnie pozostałości zmyć ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu
Skład:
Pojemność: 10 ml
Cena: 1 - 1.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Po stosowaniu serii przeciwtrądzikowych, mocno wysuszających kosmetyków, moja twarz domagała się solidnego nawilżenia. Niestety wiele kremów nie potrafiło jej dogodzić i odpowiednio uzupełnić te braki odżywczych składników. Maseczka, chociaż niepozorna wśród innych mazideł do twarzy, spisała się na medal. Odżywiła, wygładziła, a do tego wspaniale nawilżyła moją skórę. Jednocześnie nie dopuściła do powstania niedoskonałości, ponieważ nie zapchała porów i nie wywołała żadnych podrażnień. Pachnie bardzo ładnie, tak świeżo i orzeźwiająco. Konsystencja pozwala na precyzyjne rozprowadzenie kosmetyku na twarzy, nic nie spływa, nie tworzy się też efekt skorupy. Jak dla mnie bomba :) 



Od producenta:
Przeznaczona dla cery dojrzałej wymagającej intensywnej pielęgnacji. Dzięki zastosowaniu koenzymu Q10 i kompleksu witaminowo-proteinowego maseczka idealnie wygładza, pielęgnuje, odżywia i regeneruje skórę. Chroni przed skutkami starzenia. Wygładza zmarszczki, złuszcza martwe komórki naskórka, łagodzi i koi podrażnienia. Maseczka dostarcza skórze odpowiednio dobrany kompleks składników m.in. ekstr. z Alg morskich, witaminę E oraz proteiny roślinne. Komfort użycia podnosi delikatny, świeży relaksujący zapach.
Sposób użycia: Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, nie nakładać na okolice oczu i ust. Pozostawić na skórze 10-15 min. Zmoczyć palce ciepła wodą i kolistymi ruchami wykonać delikatny masaż. Następnie pozostałości zmyć ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu
Skład:
Pojemność: 10 ml
Cena: 1 - 1.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Testerką tej maseczki została moja mama. Ma skórę dojrzałą, wymagającą, skłonną do występowania podrażnień. Poleciłam jej ten kosmetyk, ponieważ maseczki Laura Conti darzę niesłabnącą sympatią i mam w stosunku do nich stuprocentowe zaufanie. 
Mama wykorzystała to niewielkie opakowanie na dwa razy, ale już powiedziała, że muszę jej zakupić kolejne. Ujędrniająca maseczka kaolinowa, to dla niej strzał w dziesiątkę. Uznała, iż dawno nie stosowała tak udanego i jakże skutecznego kosmetyku. Maseczka pięknie wygładza, ujędrnia, ale też ładnie napina dojrzałą skórę. Koi podrażnienia, lecz nie dopuszcza do powstawania nowych. Nie tworzy na twarzy nieprzyjemnego uczucia tłustego filmu. Po zmyciu maseczki, buzia wygląda promiennie. Plus za przyjemny zapach i odpowiednią konsystencję.

A wy którą maseczkę miałybyście ochotę przetestować w pierwszej kolejności?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger