sobota, 31 października 2015

Męska Rzecz.

Nie wiem jak wy, ale ja lubię podróżować, biwakować, poznawać zakątki naszego kraju. Oczywiście i wtedy trzeba jakoś nakarmić rodzinkę, a dźwiganie patelni, garnków i innych kuchennych przyrządów nie jest tym, na co mam wielką ochotę. Cóż, jakoś trzeba podgrzać gar z zupą, więc przenośna kuchenka musi znaleźć się w podróżniczym zestawie. Tak myślałam do tej pory... Nie sądziłam, że da się zagrzać danie używając tylko odrobiny wody. Dopiero produkty Męska Rzecz zobrazowały mi fakt, iż cuda istnieją!


Do testów otrzymałam ciekawy zestawik, który szybko został przetestowany. Nie na świeżym powietrzu, ponieważ pogoda na to nie pozwala, ale w zaciszu ciepłej kuchni. W paczce znalazły się dwa słoiczki z nowym daniem firmy, oraz dwie tajemnicze torebki - punkt główny całego zamieszania.



Instrukcja obsługi torebki jest czytelna, zrozumiała nawet dla technicznego czy kulinarnego beztalencia. Każdy poradzi sobie z przygotowaniem potrawy i to rzecz najważniejsza. W większej torebce znajduje się mniejsza, a ta znów skrywa strunowy woreczek z wkładem grzewczym.



Nie będę wam opisywała całego procesu jak w instrukcji, ponieważ wszystko zostało wyjaśnione na opakowaniu. Fakt faktem przygotowanie dania zajmuje nieco ponad 10 minut i nie wymaga użycia ognia, gazu czy prądu. 70 ml czystej, zimnej wody wystarczy... Podczas podgrzewania torebka nieźle paruje, ale to znaczy, że danie stopniowo nabiera odpowiedniej ciepłoty. Nie dotykajcie jej w takim stanie, nie otwierajcie. Wszystko jest diabelnie gorące!


Po wyjęciu zawartości mniejszej torebki z wnętrza tej dużej, waszym oczom ukaże się wspaniały widok, a zmysł powonienia odbierze mocno kuszący zapach. Danie przełożone ze słoiczka do tegoż opakowania, zostało podgrzane i jest gotowe do spożycia. 


Samo danie jest mega smaczne, pikantne, czyli takie jak lubi moja rodzina. Znajdziecie w nim duże kawałki mięska, a także pyszne warzywa m.in. paprykę, cukinię, kukurydzę. Wszystko wzbogacone aromatycznym, wyrazistym sosem. 
Danie syci na potęgę. Kromka chlebka w dłoń, talerz z gorącą pysznością a'la KEBAB już gotowy... W taki oto sposób nikt nie czuje się głodny podczas wypadów poza dom. A ja nie tacham tych wszystkich kuchennych pierdółek, bo do zaspokojenia głodu swojego i rodziny, wystarczy taki zestawik od Męska Rzecz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger