Do testów otrzymałam ciekawy zestawik, który szybko został przetestowany. Nie na świeżym powietrzu, ponieważ pogoda na to nie pozwala, ale w zaciszu ciepłej kuchni. W paczce znalazły się dwa słoiczki z nowym daniem firmy, oraz dwie tajemnicze torebki - punkt główny całego zamieszania.
Instrukcja obsługi torebki jest czytelna, zrozumiała nawet dla technicznego czy kulinarnego beztalencia. Każdy poradzi sobie z przygotowaniem potrawy i to rzecz najważniejsza. W większej torebce znajduje się mniejsza, a ta znów skrywa strunowy woreczek z wkładem grzewczym.
Nie będę wam opisywała całego procesu jak w instrukcji, ponieważ wszystko zostało wyjaśnione na opakowaniu. Fakt faktem przygotowanie dania zajmuje nieco ponad 10 minut i nie wymaga użycia ognia, gazu czy prądu. 70 ml czystej, zimnej wody wystarczy... Podczas podgrzewania torebka nieźle paruje, ale to znaczy, że danie stopniowo nabiera odpowiedniej ciepłoty. Nie dotykajcie jej w takim stanie, nie otwierajcie. Wszystko jest diabelnie gorące!
Po wyjęciu zawartości mniejszej torebki z wnętrza tej dużej, waszym oczom ukaże się wspaniały widok, a zmysł powonienia odbierze mocno kuszący zapach. Danie przełożone ze słoiczka do tegoż opakowania, zostało podgrzane i jest gotowe do spożycia.
Samo danie jest mega smaczne, pikantne, czyli takie jak lubi moja rodzina. Znajdziecie w nim duże kawałki mięska, a także pyszne warzywa m.in. paprykę, cukinię, kukurydzę. Wszystko wzbogacone aromatycznym, wyrazistym sosem.
Danie syci na potęgę. Kromka chlebka w dłoń, talerz z gorącą pysznością a'la KEBAB już gotowy... W taki oto sposób nikt nie czuje się głodny podczas wypadów poza dom. A ja nie tacham tych wszystkich kuchennych pierdółek, bo do zaspokojenia głodu swojego i rodziny, wystarczy taki zestawik od Męska Rzecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz