Od producenta:
Skład:
Waga: 45 g
Cena: ok. 25 zł
Moja opinia:
Nie dla mnie przeznaczono tubki zakręcane zakrętką, ponieważ jestem potężną gapą, która wszystko przewraca, wypuszcza z rąk itd. Dlatego też w kosmetyku brakuje mi zwyczajnego zamknięcia na zatrzask - to znacznie ułatwiłoby całą obsługę. Oczywiście nie mogę zbytnio narzekać i złorzeczyć. Wszak nie wszyscy są takimi lewusami jak ja :)
Krem ma treściwą konsystencję w kolorze jasnej zieleni. Tak nietypowa barwa sprawdzi się w przypadku maskowania zaczerwienień na skórze, więc nic nie wymyślono przypadkowo, bądź z czystej fanaberii. Krem dobrze rozprowadza się na skórze, jednakże musimy poświęcić mu więcej uwagi i spokoju. Wchłania się powoli, ale do faktycznego matu. Na swojej twarzy nie zaobserwowałam niekontrolowanego błysku.
Kosmetyk odpowiednio ukrywa rumień, nadaje się pod makijaż, ale musimy poczekać na jego idealne wchłonięcie. Jeśli się pospieszycie, skutki mogą być opłakane. Znakomicie łagodzi podrażnienia, wysuszone na wiór miejsca na twarzy: u mnie policzki i nos. Nie zapycha, nie wywołał na mojej skórze wysypu niespodzianek. Dzięki SPF 15, mamy odpowiednie zabezpieczenie cery przed promieniowaniem UV. Jestem niezmiernie ciekawa, jak spisuje się kolega mojego kremu, ten przeznaczony na noc, minimalizujący rumień.
Dermedic ma coraz szerszą swoją ofertę jak widzę.
OdpowiedzUsuńseria nie dla mnie, ale podoba mi się konsystencja kremiku :)
OdpowiedzUsuńKremik nie dla mnie, ale Dermedic bardzo pozytywnie mnie zaskakuje :).
OdpowiedzUsuńKrem nie dla mnie, ale powiem o nim przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuń