wtorek, 17 marca 2015

Bąbelkowa maseczka o soczystym, truskawkowym zapachu.

Lubię maseczki, ale nie takie, które mocno zasychają na twarzy, albo te do trzymania na skórze przez kilkadziesiąt minut. Ma być szybko, przyjemnie i skutecznie. Taka właśnie jest maseczka Beauty Formulas. Pani Sylwia z firmy Equilibra wie co kobiecie do szczęścia potrzeba :)


BEAUTY FORMULAS
TRUSKAWKOWA ROZŚWIETLAJĄCA MASECZKA BĄBELKOWA


Od producenta:
Skład:
Pojemność: 2 x 3,5 ml
Cena: ok. 6 zł
Moja opinia:
Maseczka została podzielona na dwie aplikacje. Jedna część saszetki, dla mnie stanowi idealną porcję kosmetyku do wykorzystania od razu. Żadne resztki nie walają się po łazience, nie zasychają w czeluściach opakowania. Maseczka zaciekawiła mnie obietnicą bąbelkowania... Przy wydobyciu jej z saszetki, nic nie wskazywałoby na osiągnięcie takiego efektu. Konsystencja była zwyczajna, dosyć gęsta, kleista.


Nałożyłam ją na suchą skórę twarzy, rozprowadziłam i... oniemiałam! Maseczka tworzy przyjemną, musującą piankę. Z czymś takim spotkałam się po raz pierwszy i nie powiem bym czuła jakiś dyskomfort. Ba, bąbelkowe działanie kosmetyku przypadło mi do gustu, że hej! Powstałą piankę po krótkotrwałym wmasowaniu, łatwo spłukać, nic nie wpada mi do oczu, ust. 


Zapach mile łechtał moje zmysły. To aromat świeżutkiej, jeszcze żółtej, stopniowo dojrzewającej truskawki. Żadne chemiczne nuty, zachwalanie producenta spisane tylko na opakowaniu - wszystko czuć naprawdę. Aż szkoda, że maseczki nie trzymamy długo na twarzy, ponieważ w towarzystwie truskawkowego zapachu, mogłabym przebywać pewnie z godzinkę :)
Z racji tego, że kosmetyk nie wymaga długotrwałego przygotowania, oczekiwania na spłukanie, wykorzystacie go nawet przed ważnym wyjściem typu spotkanie, randka. 
Maseczka dobrze nawilża, wygładza skórę. Nie wysusza, nie podrażnia. Faktycznie rozświetla, lecz nie jest to efekt zbliżony do błyszczenia buzi. Jako posiadaczka skóry skłonnej do powstawania niedoskonałości, nie zostałam postawiona przed faktem dokonanym - nic niepokojącego nie ujrzało światła dziennego :) Cera zostaje odpowiednio oczyszczona i odświeżona. Póki co, szukam tej maseczki w okolicznych sklepach i mam nadzieję, że ją znajdę. Wtedy zrobię sobie zapas bąbelkowego kosmetyku ;)

3 komentarze:

  1. Ciekawa, takiej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ochotę wypróbować tą maseczkę już się troszkę o niej naczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedys maseczkę w piance.Po nałożeniu na twarz czuc było pękające pęcherzyki powietrza.Fajne uczucie.Widzę,ze ta daje podobny efekt .musze wypróbować

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger