niedziela, 22 marca 2015

Krem modelujący do ciała Pulanna.

Wiosnę wypadałoby powitać nienaganną sylwetką. Niestety z moim zapałem, osiągnięcie sukcesu odsuwa się w czasie. Jest dobrze, ale zawsze mogło być lepiej ;) Dziś pokażę wam sprzymierzeńca w walce o idealne ciało. To kolejny kosmetyk firmy Pulanna. Traktuję go tylko jako wspomagacz, a nie jedyny sposób na utratę kilogramów!





Od producenta:
Skład:
Waga: 150 g
Cena: 28 zł do kupienia tutaj Dostępny również w Drogeriach Natura
Moja opinia:
Krem należy do serii Perfect Body i tak jak pozostałe kosmetyki z tej grupy, znajduje się w miękkiej tubce w kolorze pomarańczowym. Nawet mając do dyspozycji ostatnie mililitry produktu, wszystko spokojnie wyciśniemy, a w razie potrzeby możemy rozciąć opakowanie. Dozownik zamykany klapką, ułatwia stosowanie, tubka nie przewraca się na półce, stoi sobie stabilnie i czeka na użycie.


Krem to faktycznie krem. Nie mamy do czynienia z mleczkiem, wodnistym balsamem czy zbitym masłem. Konsystencja jak najbardziej mi odpowiada, ponieważ świetnie rozprowadza się na skórze. Krem wchłania się błyskawicznie, chociaż jeśli miałabym przeprowadzać w jego towarzystwie dodatkowy masaż, mogłoby to być dosyć komplikujące. Krem nie pachnie jakoś szczególnie, ale i nie odstrasza w znaczącym stopniu. 


Jak wspominałam, kosmetyk Pulanna, traktowałam tylko jako wspomagacz, a nie jedyny sposób na zlikwidowanie nadprogramowych kilogramów. Nie oszukujmy się, żadne mazidło nas nie odchudzi. Niemniej jednak, po prawie miesięcznym testowaniu kremu, zauważyłam pozytywne efekty z których jestem szczerze zadowolona. Z pewnością skóra zyskała jędrność, gładkość i elastyczność. Jest bardziej miękka i odżywiona. Zanim osiągnęłam taki stan, przeżyłam niezłe piekło ;)
Przy pierwszym zastosowaniu kremu, skóra szczypała mnie nieziemsko, przez kilka minut była również mocno zaczerwieniona. W pewnym momencie żałowałam, że nałożyłam kosmetyk na pupę ;) Potem, przy dalszym używaniu produktu, zmiany powoli odchodziły w zapomnienie, ogień na skórze przestał dokuczać. W związku z tym, gdy macie problem z popękanymi naczynkami, radzę dobrze zastanowić się nad kupnem tego kremu modelującego. 
Myślę, że w połączeniu z odpowiednim odżywianiem i aktywnością fizyczną, możecie osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Ja z pewnością przedłużę kurację z kremem Pulanna. Tubka wystarczyła mi na trzy tygodnie, przy codziennym stosowaniu (rano - gdy nie zapomniałam i wieczorem). 

3 komentarze:

  1. Obecnie się "modeluję" za pomocą kosmetyków FlosLek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co Wy macie z tym modelowaniem ciała? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja teraz też się intensywnie modeluję! :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger