środa, 11 lutego 2015

Lawendowe mydło kastylijskie.

Pozostając w temacie walentynkowym, dziś chciałam wam zaprezentować mydło z serduszkowym akcentem. Idealny prezent dla drugiej połówki na zbliżające się święto zakochanych. Jeśli jednak jesteście singlami, to nic straconego! Wasza skóra odbierze taki upominek z wielką radością i odwdzięczy się nienagannym wyglądem :) Kosmetyk otrzymałam dzięki uprzejmości sklepu internetowego CzysteMydło


O firmie:
Zaczęło się od wypraw wakacyjnych. Na straganach Dżemaa el-Fna w Marrakeszu zobaczyliśmy sterty naturalnego mydła Savon Noir, w Prowansji bogactwo mydeł lawendowych, a w Toskanii wszechobecne zastosowanie oliwy extra vergine, również to kosmetyczne. Wtedy podjęliśmy decyzję: zróbmy to! Zebraliśmy kilku przyjaciół: biotechnologa, chemika, matematyka i historyka i rozpoczęliśmy produkcję, która z czasem stała się naszą pasją. Pierwszym i najważniejszym naszym produktem stało się Czarne Mydło - Savon Noir, które powstaje właściwie w 100% z jednego substratu: oliwy z oliwek.

Potem były inne mydła, ale zawsze z naturalnych składników, bez żadnych polepszaczy, utrwalaczy, sztucznych barwników, alkoholi, sztucznych aromatów "identycznych z naturalnymi"?! i innych trucizn. Na pewno nie będziemy używać barwników karmelowych czy EDTA tak nagminnie stosowanych w kosmetykach, a zaliczanych ostatnio do priorytetowych substancji niebezpiecznych. Nasze mydła zawierają naturalne, delikatne składniki, które nie powodują uczuleń, suchości czy podrażnienia. Zawierają witaminy, trójglicerydy, olejki eteryczne, środki bakterio- i grzybobójcze i inne dobrocznne składniki, ale zawsze pochodzące bezpośrednio od naturalnych składników, a nie dodawane sztucznie. 
Nasze mydła testowaliśmy najpierw na sobie, następnie rozdaliśmy je naszym znajomym, którzy utwierdzili nas w pewności, że idziemy we właściwym kierunku. Teraz oferujemy je Tobie, abyś mógł dbać o siebie w zgodzie z naturą. 








Od producenta:
To mydło w Twojej łazience przeniesie Cię na rozgrzane słońcem południe Francji, to tam właśnie dojrzewa i kwitnie lawenda i to w tej części Europy jest to bardzo popularne mydło. 
Skład:
Waga: 100 g
Cena: 10 zł 8.60 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Mydła w kostce są u mnie gośćmi specjalnymi. Kupuję je sporadycznie, tylko wtedy gdy jakieś faktycznie mnie zaciekawi i przyciągnie uwagę swym wyglądem. W tym przypadku mamy jedno i drugie :) Mydło wytworzono ręcznie, w jego składzie nie znajdziemy żadnych niebezpiecznych składników. Mam pewność, że kupując taki kosmetyk, moja skóra otrzymuje wszystko to, co dla niej najlepsze. 
Mydło kastylijskie zapakowano w uroczy sposób. Idealny dowód na to, jak prostym i pozbawionym zbędnych ozdobników opakowaniem, można zdziałać wszystko. Sam produkt wygląda bardzo dekoracyjnie. Serduszko zatopione we wnętrzu, pasuje na święto zakochanych, ale ogólnie rzecz biorąc, każda kobieta, bez większej okazji, lubi podobne akcenty. 
Mydło pachnie świeżą lawendą. Nie jest to aromat silny i po umyciu ciała, po prostu odchodzi w zapomnienie. Od mydeł nie wymagam jednak wielkiej trwałości pod względem zapachu i to, co czuję podczas kąpieli w zupełności mi wystarcza. 
Mydło pieni się w stopniu średnim, nie tworzy ogromu białego puchu niczym żel pod prysznic. Niemniej jednak, nie zawsze ma się ochotę na kolejny, przepełniony chemią kosmetyk i wtedy takie mydło może być miłą odskocznią od podobnych specyfików. 
Obawiałam się, że naturalny, mydlany wyrób, wysuszy na wiór moją skórę. Nic takiego miejsca nie miało! Ciało pozostało idealnie oczyszczone, żadne podrażnienia nie wystąpiły. Oczywiście mycie taką kostką jest dosyć kłopotliwe i wygodniej sięgnąć po butlę z żelem, lecz jak już wspominałam, od czasu do czasu warto wprowadzić zdrowsze zmiany. Lawendowa kostka jest wspaniała i jaka wydajna! 

3 komentarze:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger