wtorek, 17 lutego 2015

Moje spotkanie z maseczką oczyszczającą Laura Conti.

Nie należę do osób, które samodzielnie potrafią kręcić maseczki. Nie mam na to czasu, ani też wielkiej ochoty, więc korzystam z gotowców. Tym razem wybór padł na maseczkę firmy Coloris.




Od producenta:
Skład:
Pojemność: 10 ml
Cena: 1.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Maseczka ma dosyć sporą pojemność, także jedna saszetka wystarczyła mi spokojnie na dwie aplikacje. Trzeba tylko dobrze zabezpieczyć resztki pozostałe po pierwszym zastosowaniu, by nic nie zaschło. Konsystencja kosmetyku troszkę zadziwia... Faktura maseczki, przypomina mleczko do demakijażu, ale nie ma problemów z jej spływaniem po nałożeniu na twarz czy nawet przy aplikacji palcami. Kolor - totalnie smerfny odcień :) Po raz pierwszy miałam przyjemność testować maseczkę o niebieskiej barwie! 


Maseczka nie zasycha tak jak to zwykle lubią czynić glinkowe mazidła. Nie tworzy na twarzy prawdziwego betonu, który mocno ściąga skórę i nie pozwala jej swobodnie oddychać. Nic nie denerwuje mnie bardziej niż maseczkowa skorupa, dodatkowo trudna do zmycia. Tutaj resztki kosmetyku szybko usuniemy ciepłą wodą. Dodatkowym plusem maseczki Laura Conti, jest przyjemny, nie mający w sobie nic z ziemistych aromatów zapach. W kaolinowej maseczce, wyczuwam delikatne nuty jabłkowe, które umilają czas oczekiwania na zakończenie pielęgnacyjnego seansu :)
Kosmetyk świetnie oczyszcza i odświeża cerę. Przy nim maksymalnie się odprężam bo wiem, że gdy maseczka działa, ja mogę spokojnie oddać się błogiemu lenistwu. Koi powstałe "niespodzianki", jednocześnie zbytnio nie wysuszając skóry. Co do zapobiegania wysypu niedoskonałości, to potrzeba mi dłużej obserwacji kosmetyku, bym mogła być tego całkowicie pewna. Cena jednej saszetki, zachęca do regularnego stosowania, więc z pewnością powrócę do maseczki kaolinowej w najbliższym czasie. 

3 komentarze:

  1. znam markę, ale produkt to dla mnie nowość :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. ja żeby w glinkach nie robiła się skorupa nawilżam je na twarzy woda termalną, w sumie nie powinno doprowadzać się do zastygnięcia glinki :) tej maseczki nie znam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger