Od producenta:
Skład:
Pojemność: 10 ml
Cena: 8 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Tubka z peelingiem jest niewielka, jak większość kosmetyków tego typu. Tym razem uznałam, że słoiczek byłby tutaj zupełną porażką. Dlaczego? Konsystencja peelingu należy do bardzo luźnych, czasem lubi spływać z ust. To taki rozwodniony błyszczyk, tyle że ja nie odbieram tego jako wady. Umieszczenie więc peelingu o podobnej strukturze w zakręcanym słoiczku, nie pozwoliłoby nam na jego swobodne nakładanie. Dozownik z niewielką dziurką, jak u błyszczyków, daje większe pole do popisu.
Peeling ma słodki smak, także gdy przypadkowo go spróbujemy, możemy odetchnąć z ulgą. Zapach faktycznie przypomina truskawkę, chociaż pewnie dla niektórych będzie zbyt chemiczny. Sposób użycia kosmetyku nie zajmuje zbyt wiele czasu, nie musimy też zbytnio się nagimnastykować. Wystarczy nałożyć odrobinę peelingu na usta i masować je przez kilka sekund, a pozostałości mazidełka zetrzeć chusteczką. W fakturze produktu Laura Conti, dają się wyczuć maleńkie, przyjemne drobinki. Według mnie świetnie usuwają martwy naskórek, dobrze wygładzają. Kosmetyk dodatkowo, nadaje ustom kuszącą, lekko czerwoną barwę. Myślę, że stanowi znakomity element przygotowawczy pod matowe szminki - usta zachowują gładkość, żadne odstające skórki nie są widoczne.
kusił mnie ten peeling jakiś czas temu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy bardzo.
OdpowiedzUsuń