niedziela, 1 grudnia 2013

Zdobycz z Rossa.

Przytachałam w tamtym tygodniu pewien lakierek, który przykuł mój wzrok kolorkiem jakiego chyba jeszcze nie miałam. A może nie pamiętam... Mniejsza z tym ! Zapłaciłam za niego coś ok. 3.50 zł w promocji. No zabijcie nie wiem dokładnie. Wtedy była obniżka 40 % nie mogłam więc nie skorzystać z takiej okazji.

LOVELY, BLINK NAIL POLISH



A na paznokciach prezentuje się tak...



Pojemność: 8 ml
Moja opinia:
Jest to lakier oznaczony numerkiem 2. Nie byłam do niego zbytnio przekonana bo większość brokatowców które posiadam nie zachwyca trwałością, a te małe drobinki lubią być upierdliwe. W tym przypadku migoczące się brokaciki nie odpadają lecz dokładnie przylegają do płytki paznokcia. Są naprawdę duże i pomimo tego nie zahaczają się o ubranie. Dodatkowo w całej konsystencji lakieru widać minimalne drobinki, wtopione w emalię. Fajnie to wszystko wygląda na pazurkach, a że łasa jestem na świecidełka... Pędzelkowi nie mam nic do zarzucenia, czyni swą powinność bez maziania po skórkach. Z kryciem jest trochę na bakier. Na paznokciach mam dwie warstwy, a i tak widać prześwity. Mam jednak lakier w podobnej barwie więc ten Blink Nail używam zazwyczaj jako warstwę wierzchnią. Jeśli występuje on samodzielnie jest jak dla mnie mega trwały. Po trzech dniach wyciera się na końcówkach paznokci, a pojedyncze drobinki odpadają. Nie wygląda to jednak strasznie, więc jestem usatysfakcjonowana. Wracając jeszcze do krycia, czytałam opinię, żeby nakładać trzy warstwy, ale mówię wam wtedy wszystko wygląda jak jedna wielka masakra. Drobinek jest tyle, że aż odstają no i zmyć to potem...  Lakier kolorystycznie bardzo mi odpowiada, tworzy na pazurkach ciekawy efekt także myślę, że na dłużej u mnie zagości :) Miałam swego czasu brokatowy lakier od Golden Rose, który wykorzystałam dwa razy po czym wyrzuciłam wszystko do kosza... 

Lubicie brokatowce ? 

8 komentarzy:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger