niedziela, 22 grudnia 2013

Usta do całowania.

Z malowaniem ust jest mi nie po drodze bo i nie mam potrzeby szminkowania się każdego dnia. Naturalnie na większe wyjścia skuszę się na mocniejszą oprawę ust, ale są to wyjątki. Niedawno odkryłam przyzwoitą pomadkę w płynie Eveline. Kosmetyk otrzymałam dzięki uprzejmości Archamedia, sponsora wrześniowego spotkania blogujących mam.



KOLOR 119






W lekkim świetle...

A tak miał się prezentować kolor...

Od producenta:
Wyjątkowe połączenie intensywnego koloru i długotrwałego blasku! Intensywny wielowymiarowy kolor przez długi czas! Wibrujący ultra trwały blask bez wysuszania! Już nie musisz wybierać pomiędzy lustrzanym połyskiem błyszczyka a głębokim i trwałym kolorem pomadki do ust!Pomadka w płynie 16H Super Long Lasting Shine liquid lip laquer stworzona w oparciu o innowacyjny kompleks Lipocire™, zawiera w 100% naturalne składniki, które intensywnie nawilżają i wygładzają skórę ust!
Receptura wzbogacona o olej palmowy i kompleks witamin (A, E, F) gwarantuje potrójny efektu makijażu ust: idealnie wygładza, doskonale nawilża i chroni, gwarantuje intensywny kolor oraz głęboki połysk przez cały dzień.
Pojemność: 7 ml
Cena: 12.40 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Miał, bo tak naprawdę otrzymałam lekki róż. Z góry przepraszam za brak zdjęcia pomalowanych ust, ale mój kiepski aparat tak fałszuje barwy, że koniec końców pomadka na fotkach osiągnęła tonację wpadającą w czerwień :) Nie chcę więc wprowadzać was w błąd. Aplikator jest troszkę nietypowy gdyż zależy z jakiego kąta na niego spojrzymy. Od góry płaski, z boku wąski. Precyzyjne pokrycie ust pomadką nie jest w związku z tym większym problemem. Konsystencja na tyle dobra, że rozprowadzana nie tworzy smug. Jak wspomniałam kosmetyk jest istnym kameleonem. Wszystko zależy od tego ile go nałożymy oraz od padającego na twarz oświetlenia. Producent obiecuje fajny brązik, ale niestety umowy nie dotrzymuje. Podobnie jest z wygórowaną trwałością. 16 godzin to potężna przesada, osobiście zaobserwowałam, że pomadka trzyma się na ustach góra do czterech. Wiadomo, że przy piciu czy jedzeniu mazidło szybko zniknie. Niemniej jednak i tak zostałam mile pod tym kątem zaskoczona. Pomadka jest mocno napigmentowana, nie zawiera drobinek. Na ustach daje ciekawy błyszczykowy efekt, ale nie podsycony tandetą. Nie lepi się ani też nie roluje. Jeśli macie jednak suche skórki musicie uważać, ten defekt pomadka lubi uwidaczniać. O jej dobrej trwałości świadczy późniejsze ścieranie. Trzeba się mocno postarać by usunąć wszystkie resztki. Gdyby nie ten zakłamany kolor, który nie jest zły, pomadka mogłaby stać się moim idealnym kosmetykiem. Nie lubię jednak gdy mnie ktoś nabija w butelkę no i popada w samouwielbienie ( 16 godzin trwałości).

Któraś z was miała już przyjemność poznać tą nowość firmy Eveline ? Też zostałyście zaskoczone kolorem? 

10 komentarzy:

  1. dla mnie za ostry kolor,ale moze przy większym wyjściu zdecydowałabym się na niego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie na większe wyjścia wybieram taką pomadkę. W domu nie mam się co malować na tak ekstrawaganckie kolory ;)

      Usuń
  2. odbiega od tego na ręce,jak dla mnie za mocny

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja czasem szaleję i będąc w domu maluję się Czasem tylko listonosz szczęśliwy jest, myśli że gdzieś wychodzę widząc mnie taką umalowaną i cieszy się że mnie jeszcze zastał bo nie uśmiecha mu z powrotem nieść paczki na pocztę ;-D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger