Od producenta:
Skład:
Pojemność: 50 ml
Cena: ok. 20 zł
Moja opinia:
Kosmetyk mieści się nie tylko w eleganckim słoiczku, ale i w opalizującym kartonowym opakowaniu, które było zafoliowane. Mam więc pewność, że w moim kremie nikt nie grzebał i to ja jako pierwsza jestem tą poznającą wnętrze. Po odkręceniu zakrętki ujrzymy odpowiednie zabezpieczenie, produkt możemy więc swobodnie transportować bez obaw o wylanie i zapaćkanie wszystkiego w jego sąsiedztwie.
Konsystencja kremu bardzo leciutka, szczerze powiedziawszy odrobinę nie pasowała mi jako mazidełko przeznaczone na noc. Wieczorem zwykle stosuje coś cięższego, tym razem zrobiłam wyjątek. Zapach kremu dla jednych będzie zbyt intensywny, a dla drugich ( dla mnie również), przyjemny, trwały. Co kto lubi ;)
Z szybkości wchłaniania nie jestem zbytnio zadowolona. Wieczorem mogę dłużej poczekać na wniknięcie kremu w skórę, natomiast rankiem gdy liczy się każda minuta, nie mam na to cierpliwości. Pod makijaż stosowałam więc kosmetyk Perfecty okazjonalnie, aczkolwiek brak tłustego filmu jako pozostałości mile mnie zaskoczył.
Krem świetnie nawilża, wygładza i odżywia skórę. Niestety w moim przypadku dał plamę z matowieniem. W cieplejsze dni wcale nie podołał zadaniu, buzia się świeciła, natomiast gdy było chłodniej wypadał lepiej. Mam spore problemy z błyskiem na twarzy, może osoby z mniejszym nasileniem wymienionego defektu, odnajdą w kremie sprzymierzeńca.
Jeśli chodzi o likwidację zmarszczek, póki co jestem wolna od konieczności martwienia się nowymi bruzdkami na skórze :) W związku z tym kremu Dekoder Genów Młodości nie testowałam pod tym kątem. Z wydajności i ceny produktu jestem zadowolona. Nie mam jednak ochoty by spotkać się z nim w przyszłości, może kiedyś dam mu jeszcze szansę.
Skusicie się na ten kremik w najbliższym czasie czy raczej mówicie mu stanowcze nie ?
Pewnie dla mnie za słaby.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie .Nie ta kategoria wiekowa :)
OdpowiedzUsuńLubię kremy Perfecty