Od producenta:
Skład:
Pojemność: 250 ml
Cena: ok. 12 zł
Moja opinia:
Wyprofilowana butelka pewnie leży w dłoni. Nawet taka gapa jak ja nie upuściła jej ani razu :) Dozownik najzwyklejszy "klikacz". Szampon posiada przyjemną i odpowiednią konsystencję. Nie zlewa się nadmiernie z ręki, na włosach tworzy akuratną pianę. Zapach to taki zwyklaczek, nic szokującego, nic zaskakującego. Dosyć długo bywa wyczuwalny, tak więc jest ok.
Szampon Dove nie plącze, nie wysusza włosów. Przy rozczesywaniu nie wystąpiły jakieś komplikacje, pasma ładnie błyszczały, nabrały miękkości, widać że tego im było trzeba. Nawet końcówki nie grymasiły i poddały się działaniu kosmetyku. Nie uzyskiwałam też prawdziwego siana na głowie. Pewnie by zaobserwować solidną regenerację musiałabym wykorzystać niejedną butelkę :) Niestety chyba nie dane mi będzie powrócić do tego produktu w najbliższym czasie. Dlaczego ? Po jego użyciu skóra głowy zaczęła się buntować... Pojawił się łupież i swędzenie. Chyba tym razem nie trafiłam z szamponem Dove, ponieważ wcześniej ich kosmetyki zdawały u mnie egzamin. Trudno :( Zobaczymy jak sprawdzi się odżywka z tej samej linii.
Stosujecie obecnie kosmetyki Dove przeznaczone do pielęgnacji włosów?
lubię produkty z Dove do włosów, tego szamponu jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem z niego zadowolona, ale odżywka może wypadnie lepiej. Póki co jest nieźle :)
UsuńTeż używam, ale właśnie boję o swoją skórę głowy, bo mam tendencje do łupieżu. A jeśli chodzi o działanie na włosy, to po nim strasznie mi się puszą.
OdpowiedzUsuńSzkoda , że pojawił się łupież i swędzenie. Ja mam łupież więc dla mnie ten szampon nietrafiony ;) .
OdpowiedzUsuńUżywam tego szamponu i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńNa szczęście łupieżu się nie "dorobiła". No ale jak widać każdy inaczej reaguje. :)
Pozdrawiam słonecznie. :)