sobota, 23 czerwca 2018

Fitomed, Mgiełka oczarowa do twarzy

Czy lubicie mgiełki do twarzy? Ja bardzo, więc z największą przyjemnością sięgnęłam po kolejny produkt tego typu, który jeszcze nie gościł w mojej kosmetyczce. Mowa o mgiełce od Fitomed o której naczytałam się sporo dobrego i dosłownie musiałam sprawdzić, czy jest tak skuteczna i jak pachnie. Kosmetyki tej firmy od jakiegoś czasu dzielnie towarzyszą mi w pielęgnacji ciała i włosów, także kolejny produkt powinien mi podpasować. Czy aby na pewno? 





Od producenta/Skład:


Pojemność: 200 ml
Cena: 14 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Kiedy mgiełka wpadła w moje ręce przypomniałam sobie, że gdzieś stacjonarnie ten kosmetyk widziałam, ale to było dawno temu i produkt mieścił się w innym opakowaniu. To jest znacznie ładniejsze, bardziej eleganckie i nowoczesne.

 Prosta, a jednocześnie schludna buteleczka z etykietą na której zawarto wszystkie informacje, jest dla mnie idealnym opakowaniem kosmetyku. Nie wyobrażam sobie, by mgiełka mieściła się np. w szklanej buteleczce, która byłaby znacznie cięższa i trudna do manewrowania. Ta jest naprawdę fantastyczna. Dozownik też bez zarzutu. Atomizer sprawnie rozpyla prawdziwą mgiełkę, a nie strugi kosmetyku, które uderzają po oczach i ustach. Tak, miałam takie przypadki...


Jeśli chodzi o konsystencję, to sprawę mamy chyba załatwioną :) Jest to płyn, który po przejściu przez wspomniany atomizer, staje się delikatną mgiełką. A zapach? Tutaj sprawa troszkę się komplikuje. Sporo dziewczyn nie może się do niego przyzwyczaić, aromat mgiełki uznaje za zbyt drażniący, dziwny i trudny do zaakceptowania, w szczególności na dłuższą metę. Mnie przypadł on do gustu, chociaż nie od razu. Fakt, jest specyficzny, oryginalny, ale uważam, że całkiem miły dla nosa, bardzo naturalny i orzeźwiający. Czy czuć tutaj pomarańczą? Niekoniecznie, niemniej jest dobrze! 

Mam raczej skórę tłustą, a jeśli wierzyć producentowi, ta mgiełka jest do takiej przeznaczona. Osobiście często zapominam o nawilżaniu swojej cery, a przecież i ona tego potrzebuje. Może nie non stop, ale od czasu do czasu z pewnością. Ta mgiełka miała mi to zapewnić. I tak też działała! Siedząc przed komputerem, jadąc samochodem i będąc narażoną na działanie klimatyzacji, często miałam kłopoty z suchymi skórkami wokół nosa, na policzkach. Mgiełka zlikwidowała ten problem. Nie używam jej non stop, a tylko w "chwilach trwogi" i faktycznie wykonuje kawał dobrej roboty. Niesamowicie odświeża, faktycznie ściąga nieco rozszerzone pory. Nadaje się również pod makijaż, co mile mnie zaskoczyło.

Taką mgiełkę warto mieć w swojej kosmetyczce. Faktycznie pomaga, ma dobry skład, a działanie pokrywa się z tym, co obiecuje producent. Do zapachu można się przekonać, więc wrażliwcy nie powinni narzekać. Ja tym kosmetykiem jestem zachwycona. Cena mgiełki i jej wydajność, to kolejne zalety, na które warto zwrócić uwagę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger