Do stosowania serum do twarzy musiałam się przekonywać przez dłuższy czas. Dopiero później doszłam do wniosku, że samo wklepywanie kremów mojej skórze nie wystarcza. Potrzebuje czegoś więcej, czegoś co zadziała na nią z odpowiednią siłą. Dlatego serum zagościło na stałe w mojej pielęgnacji. Tym razem przetestowałam kosmetyk od firmy Loton. Mogę go także używać na szyję i dekolt, więc nie kupuję kilku oddzielnych produktów, a mam wszystko w jednej buteleczce.
Skład:
Pojemność: 20 ml
Cena: 13.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
To moje drugie serum od firmy Loton. Poprzednie, nawilżające z kwasem hialuronowym mile wspominam. Łagodząca wersja produktu również przypadła mi do gustu. Po zimowych dniach moja skóra potrzebowała czegoś specjalnego. Wymagała nie tylko nawilżenia, ale i złagodzenia zaczerwienień, które pojawiły się nieoczekiwanie. Wiatr, niskie temperatury i te sprawy robią swoje.
Serum mieści się w kartonowym pudełeczku. Opakowanie zostało idealnie opisane, mój głód informacji dotyczących produktu został zaspokojony w stu procentach. Ta właściwa buteleczka posiada pipetę. Dzięki niej mogę precyzyjnie odmierzyć odpowiednią ilość kosmetyku. W taki sposób nie marnuję ani mililitra ponieważ wiem, ile serum jest mi potrzebne.
Serum nie jest tak zupełnie wodniste. Jego konsystencja przypomina mi rzadki żel, aczkolwiek nic nie spływa z twarzy i daje się rozprowadzić bez najmniejszego problemu. Spodobał mi się również zapach produktu. Wyczuwam tutaj delikatny aromat zielonej herbaty. Nie intensywny i nie kłócący się z innymi kosmetykami do pielęgnacji skóry.
Serum na twarz aplikuję codziennie - rano i wieczorem. Na jednokrotne zużycie wystarczy tylko góra pięć kropelek preparatu. Kosmetyk wchłania się błyskawicznie i to zanim zdążę wszystko rozprowadzić na całej twarzy. Aplikuję go również na szyję i dekolt - w odstępach co dwa dni. W taki oto sposób mogę się cieszyć idealnie nawilżoną, gładką, złagodzoną skórą. Serum likwiduje zaczerwienienia, nie zapycha, nie obciąża cery, nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy. Nadaje się również jako "baza" pod krem. Kosmetyk obdarzyłam zaufaniem i właśnie ta decyzja przyniosła mi ogromne korzyści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz