Skład:
Waga: 1 g
Cena: 70 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Produkt specjalnie się nie wyróżnia. Wygląda zupełnie zwyczajnie, więc trzeba sporo wysiłku z naszej strony, by go zauważyć na sklepowych półkach. Nie ukrywam, że cena kosmetyku nieco mnie przeraziła. Jednak gdy tylko rozpoczęłam korzystanie uznałam, iż faktycznie jest wart wydania takiej kwoty. To wielozadaniowy ołówek, który zastąpi pewną grupę produktów z grupy kolorowych. Nie sądziłam, że poradzę sobie z jego obsługą, ponieważ makijażowym guru nie jestem, a raczej zupełnym beztalenciem ;) Dałam radę!
Kosmetyk wysuwamy jak pomadkę, mechanizm działa bez zarzutu, nie trzeba wciskać go na siłę. Aplikacja należy do higienicznych i precyzyjnych. Ołówek ma bardzo ładny kolorek, który według mnie przypomina szampana ;) Na początku obawiałam się ogromu iskrzących drobinek, ale pełnią one funkcję rozświetlającą i nie wyglądają tandetnie. Kosmetyk jest wydajny, ponieważ po miesiącu prawie codziennego stosowania, nie widać większego zużycia. Fajnie, bo pobędzie ze mną dłużej ;)
Zaczarowany ołówek pełni u mnie funkcję cieni do powiek, korektora, rozświetlacza, lekkiego bronzera na kości policzkowe, a nawet spisuje się rewelacyjnie jako baza. To wielozadaniowy produkt, który uważam za niezbędny przy codziennym makijażu. Kosmetyk jest bardzo trwały i spokojnie wytrzyma na swoim miejscu nawet dwanaście godzin! Nie ma jednak żadnych problemów z jego późniejszym zmyciem, wystarczy tylko dobrej jakości micel. Na plus zasługuje również krycie zaczarowanego ołówka i działanie zgodne z obietnicami producenta. Jestem zadowolona, że mam taki produkt w swojej kosmetyczce :)
Kosmetyk wysuwamy jak pomadkę, mechanizm działa bez zarzutu, nie trzeba wciskać go na siłę. Aplikacja należy do higienicznych i precyzyjnych. Ołówek ma bardzo ładny kolorek, który według mnie przypomina szampana ;) Na początku obawiałam się ogromu iskrzących drobinek, ale pełnią one funkcję rozświetlającą i nie wyglądają tandetnie. Kosmetyk jest wydajny, ponieważ po miesiącu prawie codziennego stosowania, nie widać większego zużycia. Fajnie, bo pobędzie ze mną dłużej ;)
Zaczarowany ołówek pełni u mnie funkcję cieni do powiek, korektora, rozświetlacza, lekkiego bronzera na kości policzkowe, a nawet spisuje się rewelacyjnie jako baza. To wielozadaniowy produkt, który uważam za niezbędny przy codziennym makijażu. Kosmetyk jest bardzo trwały i spokojnie wytrzyma na swoim miejscu nawet dwanaście godzin! Nie ma jednak żadnych problemów z jego późniejszym zmyciem, wystarczy tylko dobrej jakości micel. Na plus zasługuje również krycie zaczarowanego ołówka i działanie zgodne z obietnicami producenta. Jestem zadowolona, że mam taki produkt w swojej kosmetyczce :)
Nie mam wprawy w używaniu rozswietlacza, ale jako korektor mogłabym używać :)
OdpowiedzUsuńPewnie ;) Nawet jako cień ten kosmetyk spisuje się doskonale!
Usuń