Zgadnijcie jaką nowość od Nivea właśnie udało mi się przetestować? Jeśli przeglądacie profile marki na instagramie, facebooku itp., wiecie doskonale, że Nivea wypuściła na rynek dwa produkty do pielęgnacji ust. Jeden trafił do mnie...
Od producenta:
Skład:
Waga: 7g
Cena: ok. 16 zł
Moja opinia:
Która marka tak rozpieszcza blogerów? No oczywiście, że Nivea. Ich przesyłki z nowościami zawsze są dla mnie ogromną niespodzianką, ale też swego rodzaju wyróżnieniem. Oto mogę na własnej skórze przetestować produkt, który debiutuje na sklepowych półkach. Tym razem Nivea przysłała mi coś do pielęgnacji ust.
Jestem osobą totalnie zakręconą na punkcie mazideł do pielęgnacji ust. Lepiej, że by nikt nie zaglądał do mojej szafki ze szminkami, pomadkami. Mam tam mnóstwo przeróżnych produktów, ale często kupuję i rozglądam się za nowościami. Możecie więc sobie wyobrazić, jak bardzo ucieszył mnie taki balsamik od Nivea. Trafiłam na wersję z miętą, ale jest jeszcze kulka malina i czerwone jabłko. W sumie też muszę ją mieć! Tak, tak, bardzo polubiłam to maleństwo. Nie wiem, czy leczy się takie uzależnienia, aczkolwiek kolejna nowość od Nivea wpadła do ścisłego grona moich ulubieńców.
Forma balsamu może nie jest jakąś zupełną nowością na naszym rynku. Sporo firm ma w swojej ofercie pomadki w kulce, niemniej nie zawsze trafia z konsystencją takiego produktu. W przypadku pop - ball'a z Nivea, struktura jest idealna! Niezbyt twarda, zbita. Balsam dosłownie sunie po wargach, świetnie się rozprowadza. I nie ważne, czy malujemy się na zewnątrz przy mrozie, czy w zaciszu własnych czterech kątów. Balsam pop - ball zachowuje odpowiednią konsystencję w każdych warunkach.
Balsam nie pozostawia tłustej warstwy. Po jego aplikacji nie czuję obciążenia na ustach. Nie ma też nieprzyjemnego posmaku, który psułby cały efekt i burzył radość ze stosowania kosmetyku. Oj, miałam ja takich delikwentów, oj miałam. Balsam faktycznie pachnie najprawdziwszą, świeżą miętą. Nie jest to aromat sztuczny, chemiczny i trudny do zaakceptowania. Orzeźwiające nuty zapachowe sprawdzą się podczas cieplejszych dni - to w szczególności.
Balsam pop ball jest świetnym, a wręcz doskonałym nawilżaczem ust. Likwiduje suche skórki, radzi sobie fenomenalnie ze spierzchniętymi, podrażnionymi wargami. Dla niego nie straszny jest wiatr czy mróz. Odpowiednio dba o nasze usta o każdej porze dnia, każdej porze roku. Przy systematycznym użytkowaniu kosmetyku, można zauważyć, że stają się bardziej miękkie i gładkie. Czujecie się do niego przekonane? Mam nadzieję, że tak :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz