Dom bez firanek i obrusów jest dla mnie domem pustym. Nie wyobrażam sobie mieć na oknach tylko rolety. Czuje się wtedy niekomfortowo, nieprzyjemnie. Jeśli chodzi o obrusy, to najlepiej lubię te klasyczne. Niech będą grube, haftowane, najlepiej w kolorze białym.
Jakiś czas temu otrzymałam genialną przesyłkę od Fabryki Firanek i Koronek HAFT. Jestem zachwycona zawartością paczki chociaż minęło już sporo czasu od kiedy te rzeczy rozgościły się na dobre w pomieszczeniach. Dziś chciałam wam pokazać trzy wspaniałości, którymi ozdobiłam swój dom.
Firanka ma wymiary 170cm x 300cm. Trafiła więc do mojego pokoju, bo uznałam, że tam będzie pasowała idealnie. I tak też wyglądała, a nawet nadal wygląda, bo nadal wisi sobie w pokazanym na zdjęciu miejscu. Firanka ma wszytą taśmę do marszczenia, więc nie miałam żadnych problemów z jej umieszczeniem na oknie.
Żakardowa, bardzo elegancka. Fantazyjny wzorek nadaje jej niesamowitego charakteru. Okno wygląda niebanalnie, przykuwa wzrok, a o to przecież chodzi. Delikatna struktura firanki nie utrudnia dopływu światła słonecznego. Po praniu też wygląda nienagannie, bo oczywiście i pod tym kątem ją testowałam. Teraz kupicie firaneczkę w fajnej promocji, więc zachęcam do wrzucenia produktu do koszyka.
Nie mam typowego, okrągłego stołu, ale oczywiście i tak jakoś obrusik wykorzystałam. Jest przecież taki uroczy :) W sumie planuje zakup nowego stołu w innym kształcie, lecz nie o tym chciałam teraz pisać. Obrusik żakardowy potrafi zauroczyć. W kremowym kolorze, solidny i mega wytrzymały. Prałam go już trzy razy i wygląda tak samo jak na początku.
Obrus żakardowy to świetna inwestycja nie na jeden sezon. Ja i moja mama jesteśmy nim zachwycone. Układa się na stole jak trzeba, przylega tam gdzie trzeba, nie odstaje, nie zsuwa się z blatu. Mój stolik ze szklanym elementem, dzięki takiej ozdobie, uzyskał zupełnie inny wygląd. Obrus musicie mieć!
Obrus plamoodporny, jest u mnie obowiązkową rzeczą na stół podczas świąt i imprez. Wiadomo, że przy takich uroczystościach o plamy nietrudno. Zawsze coś się gdzieś wyleje, chlapnie, przewróci. Potem ja, pani domu, muszę z tym wszystkim sobie jakoś poradzić ;) Większość obrusów plamoodpornych które miałam, nie wyglądała zbyt dekoracyjnie. Ten od firmy HAFT jest przepiękny!
Z tłoczeniami w postaci kropeczek, z delikatnym "zębem" na końcach... Wygląda idealnie i cieszy oko. W zestawie znajdziemy również cztery eleganckie podkładki pod nakrycia. Obrus możemy wyprać bezproblemowo. Nie niszczy się, nie odbarwia. Super sprawa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz