sobota, 13 września 2014

Zupełna nowość dla wielu, dla mnie miłość od pierwszego zastosowania :)

Dziś przybiegam do was z recenzją kremu, który chyba jeszcze nigdzie nie widziałyście. Jeśli jednak znacie produkt Exi Cosmetcis, należy się wam złoty medal:) Dzięki Distributor of Carnolab Australia Cosmetics i przemiłemu Panu Adamowi, miałam okazję poznać włoski kosmetyk inspirowany naturą. Czegoś takiego szukałam, a więc z przyjemnością skorzystałam i nadal korzystam z tego, co BYOTHEA mi oferuje :)





Od producenta:
–Nadzwyczajnie ujędrniający i rewitalizujący, skuteczne działanie neutralizujące
–Stosowany w godzinach wieczornych, pozostawia jędrniejszą i gładszą skórę i redukuje drobne zmarszczki, zwalcza widoczne oznaki starzenia.
–Działa liftingująco

Kwas hialuronowy
-Ujędrnia, wygładza, nawilża, odpręża
-Zmniejsza i wypełnia zmarszczki, dając młodzieńczy wygląd skóry twarzy i szyi
Komórki macierzyste czerwonych winogron
-Bogaty w restravol zwalczający wolne rodniki, zapobiega ich tworzeniu i zapobiega starzeniu się skóry
Witamina A
-Reguluje funkcje naskórka
-Odżywia i chroni twarz, pozostawiając skórę odżywioną i rozświetloną
Glukozamina
-Niezbędne cząstki kwasu hialuronowego, nawilża i pobudza aktywność komórkową
-Relaksuje i wypełnia zmarszczki, zmniejsza je. Szybko się wchłania.
Skład:
Pojemność: 50 ml
Cena: 54 zł
Moja opinia:
Kartonik skrywa przyjemny dla oka szklany słoiczek. Lubię takie opakowania kremów, które nie szokują barwnością, ale obfitują w prawdziwe niespodzianki jeśli chodzi o wnętrze. Odkręcając czarną zakrętkę ujrzymy odpowiednie zabezpieczenie kosmetyku przed wścibskimi. Mam więc pewność, że to ja jestem pierwszą osobą testującą właśnie ten produkt. 


Krem przepięknie pachnie. Dawno nie spotkałam się z kosmetykiem do twarzy o tak eleganckim, uwodzicielskim i ekskluzywnym aromacie. Co ważne, zapach jest w stanie towarzyszyć przez długi czas zanim zmorzy mnie sen. Nie wywołuje bólu głowy, nie jest drażniący... dosłownie idealny na noc :) Konsystencja lekko wodnista, łatwa i przyjemna do nakładania. Krem rozprowadza się wprost bajecznie, tworzy na skórze ochronną warstewkę, która wcale mi nie przeszkadza i nie mogę porównać jej do tłustego filmu. 


Krem traktowałam jako taki wieczorny opatrunek dla mojej skóry. Nawilża znakomicie, odżywia i uelastycznia. Nie spodziewałam się likwidacji zmarszczek, bo po pierwsze to nie mój problem, a po drugie do takiego działania potrzeba masę czasu systematycznego stosowania. 
Nadal korzystam z tego kosmetyku, także z wydajności również jestem bardzo zadowolona. Sądzę, że jeszcze troszkę będzie mi towarzyszył :) Zerkając na skład nie ujrzałam żadnych parabenów, parafiny i innych szkodliwych dla zdrowia komponentów. Przyjemny kosmetyk do codziennego stosowania. Jestem ciekawa jak wypadają jego koledzy - pewnie też zachwycająco !

7 komentarzy:

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger