czwartek, 19 lipca 2018

Kosmetyki Moje Auto w natarciu!

Dziś zupełnie inny wpis, chociaż mający w sobie coś z kosmetyków. Tym razem nie będą to jednak produkty do pielęgnacji mojej skromnej osoby, a służące do "ogarnięcia" mojego kochanego autka. Przyznam się wam, że nie przepadam za jazdą samochodem. Dokładniej rzecz ujmując, nie lubię prowadzić, lecz o czystości swoich czterech kółek pamiętam zawsze.


W tej recenzji chciałam wam zaprezentować dwa produkty od firmy Amtra. Będą to dwa kosmetyki z linii Moje Auto, która swą premierę miała w roku 2004. Kosmetyki Moje Auto były wielokrotnie nagradzane, poleca je nawet mistrz czterech kółek, Kajetan Kajetanowicz. Dlatego z wielką przyjemnością przetestowałam preparaty, a dziś przybiegam do was z ich recenzją.



Nie lubię myć okien, a co dopiero szyb w samochodzie. Jednak czysta szyba auta, to jednocześnie inwestycja w bezpieczeństwo nasze i ludzi, którzy poruszają się na drodze. Przez umazane lusterka, czy właśnie szyby, zbyt wiele nie widzimy, więc o wypadek i nieszczęście nietrudno. Dlatego zawsze pamiętam o czyszczeniu tych części samochodu, chociaż nie przepadam za tym zajęciem. Jednak z preparatem Moje Auto, znienawidzona praca staje się o wiele przyjemniejsza.

Mamy tutaj piankę, którą zamknięto w poręcznej, przeźroczystej buteleczce z atomizerem. Uwielbiam takie opakowania środków czyszczących, ponieważ mogę sobie swobodnie nimi manewrować i dozować akuratną ilość preparatu. Sama pianka jest wodą, ale przy przejściu przez mechanizm dozujący, zamienia się w puchatą, białą piankę. Wystarczy jej niewiele, by szyby dosłownie lśniły.

Pianka nie wydziela drażniącego zapachu. Radzi sobie fenomenalnie z mocnymi zabrudzeniami. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Co ważne, pianka sprawia, że szyby brudzą się wolniej, a po deszczu nie pojawiają się zacieki. Super sprawa! Dawno nie miałam tak skutecznego kosmetyku do czyszczenia auta.

A to drugi pomocnik...




Coś takiego testowałam po raz pierwszy, ale już dziś wiem, że preparat zostanie ze mną na zawsze. Nie wiem, jak ja wcześniej radziłam sobie z usuwaniem insektów z karoserii auta, szyb itp. Specyfik jest genialny! Tutaj też mamy wygodną, poręczną buteleczkę z atomizerem, który sprawnie i idealnie rozpyla akuratną ilość preparatu. Sam preparat nie pachnie drażniąco, nieprzyjemnie. Dla nas, kobiet, to niezwykle ważne :)

Postępując zgodnie z zaleceniami producenta, możemy być tylko zadowoleni z uzyskanych efektów. Auto dosłownie lśni! Tablice rejestracyjne, z którymi zawsze miałam problem, bo były zawsze niesamowicie brudne, teraz dosłownie migoczą w promieniach słoneczka. Zero niepotrzebnego tarcia szmatką, namaczania wodą itd. Jedno spłukanie po minucie działania preparatu wystarcza. No chyba, że zabrudzenia są mocne, zaschnięte, a insektów jest więcej, to wtedy należy czynność powtórzyć. Trzeba tylko pamiętać, by czyszczona powierzchnia nie była nagrzana. Preparat oczywiście nie odbarwia, nie robi jakichś psikusów na karoserii. Wiecie co? Myłam nim nawet ramy okienne i jestem zachwycona w jak szybki sposób zniknęły zabrudzenia. Coś niesamowitego!

A to mała próbka tego, co potrafią preparaty Moje Auto...








I co? Jesteście przekonani? Gorąco i z czystym sumieniem polecam wam kosmetyki z linii Moje Auto. W zanadrzu mam przygotowaną recenzję kolejnych preparatów firmy Amtra, także zaglądajcie na bloga w poszukiwaniu nowości.   

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o takie produkty jak kosmetyki samochodowe sklep moim zdaniem najlepszy jest Showcarshine. Mają na prawdę świetnej jakości produkty, które już nie raz sprawdziły sie na moim samochodzie! Polecam wam wypróbować

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger