sobota, 3 czerwca 2017

Olej moringa - nowość w mojej kosmetyczce

Naczytałam się sporo dobrego na temat tego produktu i po prostu zapragnęłam go mieć. Naturalne oleje są obecnie bardzo modne, duża część osób korzysta z nich w kuchni, ale także wykorzystuje je do celów kosmetycznych. Bo przykładowo olej moringa w obydwóch przypadkach sprawdza się rewelacyjnie. Ja mogę wam polecić akurat ten od MyVita, bo ma świetne opakowanie.

 Znalezione obrazy dla zapytania myvita




 Od producenta:

Skład:

Pojemność: 50 ml
Cena: ok. 27 zł
Moja opinia:
Akurat ten olej postanowiłam zużyć do celów kosmetycznych. Produkt mieści się w niewielkiej buteleczce, wykonanej z ciemnego szkła. W ten sposób olej jest odpowiednio chroniony przed światłem, chociaż i my musimy dbać o jego przechowywanie w idealnych warunkach. Producent pomyślał i o dozowniku w postaci atomizera! To unikalne rozwiązanie jeśli chodzi o oleje. O dziwo, mechanizm się nie zapycha, ale sprawnie uwalnia produkt.


Olej nie posiada nieprzyjemnego zapachu. Ma oczywiście oleistą konsystencję, ale daje się rozprowadzić na skórze, czy na włosach. Olej moringa polecany jest w szczególności osobom, które mają bardzo suchą skórę. Moja nie jest może aż tak przesuszona, ale w okolicach łokci i na kolanach, nie wygląda zbyt atrakcyjnie. A że dni są ciepłe i wypada odsłaniać nieco więcej ciałka, postanowiłam zadbać o te miejsca. Olej świetnie nawilżył i wygładził łokcie oraz kolana. Stosowałam go codziennie, zawsze wieczorem. Suche okolice już nie są suche, a wyglądają nienagannie. 

Olej moringa stosuję również na końcówki włosów. Dzięki niemu przestały się plątać i rozdwajać. Polecam także aplikację oleju jako maskę na całe włosy. Nakładamy go na nieumyte pasma, tworzymy kompresik z ręcznika i czekamy ok. pół godziny. Po upływie tego czasu normalnie myjemy głowę. Zobaczycie, że po takim zabiegu włosy będą mięciutkie i delikatne. Taki olejek to super rzecz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger