Od producenta:
Skład:
Pojemność:12 ml
Cena: ok. 17 zł
Moja opinia:
Nie jestem posiadaczką ust jak u Angeliny Jolie, nie narzekam też na ich wielkość. Jednak od jakiegoś czasu obserwowałam kiepski stan moich warg. Nie były już tak kusząco czerwone jak kiedyś, zaczęły pojawiać się odstające skórki. W międzyczasie wyskoczyła ważna uroczystość rodzinna, więc zależało mi na odpowiedniej "oprawie" ust. Zdecydowałam się na wyraźne ich podkreślenie, a do tego potrzebowałam czerwonej szminki. Wiadomo, że taki kosmetyk uwidacznia wszelakie niedomagania warg... Z ciekawości sięgnęłam po hialuronowy wypełniacz ust, który miał być prawdziwym ratunkiem w potrzebie...
Kosmetyk mieści się w niewielkim, ale dokładnie opisanym pudełeczku. "Prawdziwe" opakowanie, przypomina to zarezerwowane dla wszelakiego rodzaju balsamów, błyszczyków do ust. Z pewnością zmieści się w kieszeni, czy przepełnionej torebce. Można bez użycia lusterka aplikować produkt na usta. Zapach nie jest specjalnie przyjemny, nie zapada w pamięć, aczkolwiek nie drażni mnie do tego stopnia, bym chciała zrezygnować ze stosowania kosmetyku. Na ustach nie pozostawia koloru, co dla mnie było akurat bardzo ważne.
Przy systematycznym stosowaniu wypełniacza zauważyłam, że wargi stopniowo zyskują kuszący, czerwony kolorek. Stały się idealnie nawilżone, gładkie, a o odstających skórkach mogłam zapomnieć. Czy usta uległy powiększeniu? Hmm... Takich wielkich zmian nie zaobserwowałam, nawet nie nastawiałam się na podobny efekt. Może przy dłuższym stosowaniu kosmetyku mogłabym wam napisać o takim sukcesie. Niemniej, wypełniacz okazał się całkiem fajny, a co najważniejsze, czerwona szminka na moich ustach dziś prezentuje się rewelacyjnie.
Kosmetyk otrzymałam w ramach akcji "Testuję z Twoim Źródłem Urody".
Kosmetyk otrzymałam w ramach akcji "Testuję z Twoim Źródłem Urody".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz