niedziela, 18 marca 2018

Płyn do kąpieli Łapacz Snów od Bathing.pl

Na instagramie pokazywałam wam ostatnio moją paczuszkę od Bathing.pl Z wielką niecierpliwością czekałam na przesyłkę. Dzięki uprzejmości Pani Ani, z oferty sklepu, mogłam sobie wybrać kilka produktów do przetestowania. Na temat kosmetyków Dresdner Essenz naczytałam się sporo dobrego. Dużo blogerek polecało te produkty, a i moja znajoma miała chyba jakiś żel pod prysznic tej marki. No więc nie mogłam powiedzieć "nie". Ba! Byłam nastawiona pozytywnie na testy nowości i w sumie nie mogłam się zdecydować, co z oferty Bathing.pl wybrać :) W końcu do koszyka trafiło sporo perełek. 


Dziś chciałam wam zaprezentować jedną z nich. Jeśli można zakochać się w kosmetyku, to tylko w tym płynie do kąpieli. Czegoś tak wspaniałego chyba jeszcze nie miałam. 





 
Od producenta:


Skład:


Pojemność: 400 ml
Cena: 27 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Uważam się za szczęściarę, bo mam w łazience dużą wannę ;) Mogę więc testować płyny i sole do kąpieli. Nie będę ukrywała, iż na punkcie takich kąpielowych dodatków mam wielkiego hopla. Uwielbiam wyszukiwać w sklepach nowe kosmetyki, które umilą mi długie posiedzenia w wannie. Jednak różnie to z tymi produktami bywa. Obietnica pięknego zapachu, często kończy się na powąchaniu danego kosmetyku w momencie, gdy siedzi on jeszcze w butelce. Potem na próżno doszukiwać się cudownych, odprężających aromatów. 

W przypadku kosmetyków Dresdner Essenz sytuacja wygląda inaczej. Zanim jednak przejdę do opisu swoich wrażeń po testach płynu, kilka słów na temat składu. Ja niekoniecznie się na tych sprawach znam, ale coś tam wiem. Kosmetyki Dresdner Essenz zawierają tylko roślinne składniki. W tym także olejki eteryczne! Zero chemicznych dodatków, sztucznych barwników i tego całego świństwa, którymi napakowana jest większość produktów do pielęgnacji ciała. Taki płyn do kąpieli mogą nawet używać dzieci po 3 roku życia. 

Zdecydowałam się na wersję Łapacz Snów. Trzeba przyznać, że opakowanie idealnie nawiązuje do nazwy kosmetyku. Etykieta z wizerunkiem łapacza snów, napawa mnie jakimś spokojem, wzbudza pozytywne emocje. Zapach? Prawdziwy hardcore! Nie miałam jeszcze tak pięknie pachnącego kosmetyku do kąpieli. Aromat trudno jednoznacznie określić, bo cała kompozycja, zbudowana jest z wielu nut. Mamy tutaj coś owocowego, coś kwiatowego, coś drzewnego. Na pierwszy plan wysuwa się bergamotka, którą ubóstwiam. Za odświeżeniem stoi zapach limonki, a wszystko dopełnia jeszcze delikatna gardenia. Mistrzostwo!

Na samym początku byłam nieco przerażona kolorem płynu. Ma granatową barwę, ale potem zmienia ją w kontakcie z wodą na zdecydowanie jaśniejszą. Spokojnie, kosmetyk nie zrobi wannie nic złego ;) 

Łapacz Snów tworzy ogrom puchatej, przyjemnej piany. Otula moje ciało, pobudza zmysły, niesamowicie relaksuje i odpręża. Przyjemnie nawilża, a już z pewnością nie działa negatywnie na stan skóry, nawet tej wrażliwej. Opakowanie wystarcza aż na dwanaście kąpieli. Całe szczęście, bo chyba uzależniłam się od tego płynu. Łapacz Snów należy do linii Wellness. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger