Mamy już jesień. Ta pora nigdy nie nastrajała mnie zbyt optymistycznie i tak też jest w tym roku. Przeplatanka pogodowa nie służy mojemu zdrowiu, ale jakoś trzeba przeżyć ten czas i ratować się "umilaczami". Co to za przyjemności? Drobne, ale niesamowicie poprawiające humor i pozwalające przeczekać mniej ulubioną porę roku. Jesienią w szczególności lubię delektować się różnorakimi słodyczami. Tym razem wybór padł na markę Vobro i ich kolejne pyszności, a jednocześnie ofertowe nowości.
Firma nie po raz pierwszy zaskoczyła mnie przepięknym opakowaniem produktu, ale również jego wybornym smakiem. I chociaż nie po drodze mi z orzechowymi łakociami dla tych dosłownie straciłam głowę! Pralinki są obłędne!
Pralinka w kształcie kopczyka, to tak naprawdę najwyższej jakości czekolada, która skrywa orzechowe nadzienie i serce... w postaci orzeszka laskowego. Cała ta kompozycja zaskakuje smakiem i dosłownie rozpływa się w ustach. Po prostu ciężko poprzestać na zjedzeniu jednej pralinki, ponieważ kolejne kuszą niesamowicie.
W opakowaniu znajdziemy dziewięć czekoladek, każda oddzielnie owinięta eleganckim papierkiem. Całość ma 126 g. Idealna ilość do podzielenia się z rodziną, przyjaciółmi, albo do zjedzenia w samotności podczas gorszego dnia ;)
Na szczególną uwagę i uznanie zasługuje opakowanie. Grafika pudełeczka z pralinkami Hazelnut Passion nawiązuje do tego, które skrywało czekoladki Cherry Passion (klik). Widać, że firma ma swój charakterystyczny styl, który ja dosłownie ubóstwiam!
W tym przypadku mamy jednak dominację zieleni, ale są oczywiście złote elementy w postaci wstążeczek, które nadają całości odpowiedniej oprawy, elegancji. Opakowanie wyróżnia jeszcze brak folii zabezpieczającej, lecz nie musimy obawiać się o jakość produktu. Producent postawił na nowe zamknięcie - perforację. Tak samo rozwiązane zostało zamknięcie wnętrza pudełeczka. Coś innego, ale sprawdzającego się idealnie.
Pralinki Hazelnut Passion polecam wam z czystym sumieniem. Gwarantuję, że oczarują swym smakiem i niebanalnością. To także doskonały pomysł na drobny, ale jakże miły upominek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz