Czym dla was jest less waste? Czy funkcjonujecie zgodnie z tą filozofią? Ja przyznaje się bez bicia, że dopiero od niedawna zaczęłam dbać o środowisko. Segregacja śmieci to nie wszystko, co możemy zrobić dla naszej planety. Musimy jeszcze brać pod uwagę minimalizację odpadów, więc o foliowych torebeczkach warto zapomnieć. Dziś chciałam wam pokazać zestaw kosmetyków, których opakowania są wykonane z plastiku z recyklingu. Co ważne, po wykorzystaniu produktów te wszystkie buteleczki... idą do recyklingu. Super sprawa, prawda?
Do testów otrzymałam zestaw czterech produktów marki Love Beauty and Planet z wodą kokosową i kwiatem mimozy. Trzeba przyznać, że już opakowania urzekają i przyciągają wzrok - przynajmniej mój ;)
W pierwszej kolejności zabrałam się za poznawanie duetu, szamponu i odżywki. Akurat zdenkowałam wszystkie wcześniej zakupione kosmetyki do włosów i mogłam już na spokojnie sięgnąć po nowości.
Obydwa produkty są dedykowane włosom cienkim, pozbawionym objętości, oklapniętym. No, dosłownie przeznaczone dla mojej czupryny ;) Bardzo się ucieszyłam z takich produktów, ponieważ czegoś takiego szukałam do wiosennej pielęgnacji pasm. Po zimie zwykle wyglądają fatalnie i są w kiepskiej kondycji, więc miałam ogromną nadzieję, że kosmetyki Love Beauty and Planet chociaż troszkę im pomogą. Nie ukrywam, że nie spodziewałam się cudów, a tutaj proszę, wielkie zaskoczenie. Moje włosy dobrze traktują silikony, a w tym przypadku polubiły i coś naturalnego, pozbawionego chemii.
Jeśli chodzi o szampon, to nie jest on zbyt wodnisty, a lekko żelowy. Nie spływa z włosów i dłoni, świetnie się pieni. A jak pięknie pachnie! Nie jest to sam czysty, słodki i nużący aromat kokosa za którym nie przepadam. Tutaj wszystko zostało wzbogacone delikatnie kwiatową, orzeźwiającą nutką. Całość tworzy przecudną kompozycję. Ale powróćmy do działania! Szampon doskonale oczyszcza włosy i skórę głowy. Można go używać codziennie, bo nie wysusza skalpu, nie przesusza pasm. Oczywiście również ich nie plącze, za co kosmetyk szczerze polubiłam. Natomiast od porządnego odżywiana jest odżywka. Ta ma konsystencję kremu, również trafioną pod względem struktury. Idealnie wygładza, nawilża i nabłyszcza zmęczone po zimie pasma. Dzięki niej nie mam żadnych problemów z rozczesaniem czupryny np. po powrocie z zewnątrz, gdy wieje mocny wiatr.
Suchy szampon to ja muszę mieć w swojej kosmetyczce, ponieważ nie zawsze można umyć głowę. A pokazywać się światu z oklapniętymi włosami, chyba żadna kobieta nie lubi. Ten szampon zaskoczył mnie swym świeżym, kwiatowym i przyjemnym zapachem. Naprawdę nie jest duszący, za to piękny aromat długo utrzymuje się na włosach. Suchy szampon rewelacyjnie odbija włosy u nasady, nadaje im objętości. Po jego użyciu skóra głowy nie swędzi, nie pojawia się później łupież itp. To bardzo dobry, skuteczny produkt.
Balsamy do ciała uwielbiam i chętnie testuję. W tym jestem zakochana, a właściwie w jego zapachu. Chyba jeszcze nigdy nie miałam tak pięknie pachnącego balsamu, dającego tak wielkiego kopa, orzeźwiającego, a jednocześnie mega otulającego. Konsystencję ma magiczną, bardzo lekką, delikatną, świetnie współpracującą ze skórą. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustej warstwy. Dzięki niemu ciało jest nawilżone, wygładzone i miękkie. Idealny do stosowania po każdej kąpieli. Dozowanie produktu ułatwia solidna pompka.
Z kosmetyków Love Beauty and Planet jestem bardzo zadowolona. Będę po nie sięgała regularnie, gdyż bardzo się polubiliśmy. Marka ma w swej ofercie inne linie produktów, więc będzie co testować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz