poniedziałek, 29 października 2018

Rosyjskie kosmetyki do włosów ze sklepu e-fryzjernia.pl

Kto do mnie zagląda ten wie, że szczególną sympatią obdarzyłam kosmetyki do włosów. Bardzo lubię stosować, testować produkty tego typu, więc tym chętniej rozglądam się za nimi w drogeriach, czy sklepach internetowych. Moim ulubionym miejscem z takimi perełkami, jest sklep e-fryzjernia.pl o którym opowiadałam wam już wielokrotnie. Jednak stamtąd ostatnio trafiły do mnie dwa wspaniałe produkty o których muszę wam koniecznie opowiedzieć. Postanowiłam nie prezentować ich w osobnej recenzji, ponieważ kosmetyki te są niejako ze sobą związane, więc nie widzę sensu ich szczególnego podziału. Mnie zachwyciły!





Od producenta:


Skład:
Aqua, SodiumLaureth Sulfate, Cocamidopropyl, Betain, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Sodium Styrene/Acrylates Copolimer, Polyquaternium-10, Parfum,Saponaria Officinalis Root Extract, Acorus Calamus Root Extract, LinumSeed Oil, Citric Acid, Keratin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
Pojemność: 300 ml
Cena: 7.60 zł do kupienia tutaj 
Moja opinia:
Jak więc pewnie zdążyłyście zauważyć, mam tutaj kosmetyk rosyjski, a dokładniej rzecz ujmując, produkt pochodzący z linii od babci Agafii. W sumie tym razem jest to apteczka Agafii, ale wiecie mniej więcej o co mi chodzi. Te produkty były i w sumie nadal są bardzo popularne w blogosferze. Duża grupa kobiet naprawdę polubiła te kosmetyki, które faktycznie działają i mają dobre składy. Ja może niespecjalnie szaleję za specyfikami do włosów np. bez grama alkoholu, ale od czasu do czasu funduję im odpoczynek od chemii.

Gdy kończą się wakacje, późne lato, wczesną jesienią moje włosy lubią wypadać. Zwykle bagatelizowałam ten kłopot i tyle. Jednak w tym sezonie postanowiłam wzmocnić czuprynę, ofiarowując jej między innymi taki szampon. Szampon dermatologiczny - brzmi świetnie! Kosmetyk zamknięto w niewielkiej, pękatej buteleczce ze zwyczajną zakrętką. W środku nie macie mniejszej dziurki, więc trzeba uważać podczas nalewania szamponu na dłoń, by po prostu nie wylać go zbyt dużo. 

Szampon jest bardzo "treściwy", odpowiednio gęsty, więc na jeden raz, nawet na dłuższe włosy, nie potrzeba go zbyt wiele. Ma lekko zielonkawy kolorek, dobrze się pieni i pachnie mega świeżo i orzeźwiająco. Ten zapach jest naprawdę długo wyczuwalny, co bardzo mnie ucieszyło.

Szampon używałam praktycznie codziennie, przy każdym myciu głowy. Produkt wspaniale oczyszcza włosy, skalp, nie wysusza, nie obciąża czupryny, nie sprawia żadnych problemów, jeśli chodzi o splątanie pasm, ich dodatkowe napuszenie. Faktycznie wzmacnia włosy, chociaż w moim przypadku, na ekstra efekt muszę jeszcze poczekać. Najważniejsze jest jednak to, że podczas czesania, na szczotce zauważyłam zdecydowanie mniej włosów. Znaczy się, że szampon działa!





Od producenta:

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Panax Ginseng Root Extract (ekstrakt korzenia dalekowschodniego żeń-szenia), Pulmonaria Officinalis Extract (miodunka plamista), Scilla Sibirica Extract (cebulica syberyjska), Organic Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (organiczny olej białego lnu), Organic Lichen Islandicus Extract (organiczny ekstrakt islandzkiego mchu), Phyllodoce Caerulea Extract (wrzos islandzki), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Caramel, Citric Acid.
Pojemność: 100 ml
Cena: 3.20 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Nie po raz pierwszy saszetkowy produkt od Babuszki Agafii znalazł się w mojej łazience. Jestem zachwycona, po raz enty, formą opakowania. Saszetka ma akuratną pojemność - nie za dużą, nie za małą. Wystarczy na kilka użyć, a jednocześnie resztki nie będą nam zalegały w łazience. Z maskami u mnie właśnie bywa ciężko. Większej części produktów o dużej pojemności nie jestem w stanie zużyć. Oczywiście inaczej sprawa wygląda z odżywkami, czy szamponem. Tutaj jeszcze możemy sobie wszystko fajnie przechowywać - saszetka jest zakręcana. Super sprawa!

Maska posiada lekko pomarańczowy kolor, bardzo przyjemny, świeży, nieco pudrowy zapach i genialną wręcz strukturę. Nie spływa z dłoni i włosów, a za każdym razem zużywam jej dosłownie odrobinę. To w zupełności mi wystarcza, ponieważ maski nie nakładam tak obficie, jak np. standardowej odżywki. 

Jeśli chodzi o działanie, to ta maska jest naprawdę mistrzem. Używam jej raz, góra dwa razy w tygodniu i jestem nią zachwycona. Maska wspaniale odżywia, nawilża włosy, nadaje im niesamowitego blasku, miękkości, elastyczności. Czupryna wygląda świetnie - włosy się nie elektryzują, nie plączą. Nie mam też żadnych kłopotów z ich rozczesaniem. A to wszystko za 3.20 zł! Można?

A wy znacie, lubicie rosyjskie kosmetyki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger