Nie wiem czy to wina pogody, noszenia szalika, czy moje włosy totalnie już sfiksowały, ale od jakiegoś czasu potwornie się elektryzowały. Nie potrafiłam ich wyczesać bez problemu. Podczas ujarzmiania czupryny wyglądałam koszmarnie, później... nie lepiej. Dlatego rozpoczęłam poszukiwania szczotki, która posiadałaby właściwości antystatyczne. Znalazłam taką w sklepie e-fryzjernia.pl
Cena: 21.20 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Szczotka to niby zwykły drobiazg, ale dla mnie bardzo ważny. Jako posiadaczka włosów kapryśnych, które notorycznie czegoś potrzebują i czegoś nie tolerują, przywiązuję szczególną uwagę, nawet do takich gadżetów jak właśnie szczotka, czy gumka do związania pasm. Muszę mieć pewność, że dana rzecz dodatkowo nie zaszkodzi mojej czuprynie. Zazdroszczę dziewczynom, które nie mają takich problemów z włosami;)
Jeśli chodzi o szczotkę Olivia Garden, to nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce, ani też nie widziałam jej w sklepach. Dopiero na stronie e-fryzjernia.pl odkryłam to niepozorne cudo. Informacja dotycząca właściwości antystatycznych niniejszego produktu, zadziałała na mnie mega kusząco ;) Czegoś takiego przecież szukałam. Jak jednak wszystko wypadło w rzeczywistości? Powiem wam dziewczyny, że to nie tylko obietnice producenta. Szczotka faktycznie nie pozwala włosom się elektryzować. Podczas czesania pasm, nie dostrzegłam żadnego pojedynczego włoska, który po przejechaniu szczotką, odstawałby w zupełnie innym kierunku!
Szczotka wspaniale rozczesuje pasma. Na sucho i na mokro, dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Nie szarpie, nie ciągnie, nie wyrywa garści włosów. Dodatkowo fajnie masuje skórę głowy. Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to szczotka nie gubi włosia, jest lekka i poręczna. Utrzymanie jej w czystości nie sprawia żadnych problemów. Genialny gadżet do włosów, który mogę wam gorąco polecić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz