Witajcie kochani w ten jakże ciepły, piękny i wiosenny dzień. Mam nadzieję, że znajdziecie chwilkę na przeczytanie recenzji dotyczącej kolejnych słodkości od marki Vobro. Muszę przyznać, że ostatnio jakoś nie miałam chęci na słodkości, ale po spróbowaniu nowych dla mnie cukierków Vobro, dawna miłość do pomaszkiecenia sobie przy kawie powróciła. Wiem, wiem, że za chwilę mogę nie zmieścić się w kostium kąpielowy, ale co tam! Cukierasy Halvi są tego warte ;)
Nie wiem jak to się stało, ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z cukierkami Halvi w pobliskich sklepach. Na szczęście mogłam je poznać, posmakować i z tego powodu bardzo się cieszę. Producent postawił na coś, co mogły pokochać miliony - połączenie smaku chałwy i czekolady. Czego chcieć więcej?
Pamiętacie cukierki Jamajka? Halvi ma podobny kształt, ale to zupełnie inna bajka. Fajnie, że każda słodkość zapakowana jest hermetycznie w oddzielny, ładny papierek, co pozwoli nam wrzucić kilka cukierków do torebki, czy nawet do samochodu, tak na wszelki wypadek. To taki mini batonik, który nie rozwali się podczas transportu, a skutecznie zaspokoi ochotę na słodkie.
Halvi to cukierek z przepysznym, rozpływającym się w ustach nadzieniem chałwowym. Przepadam za tradycyjną chałwą, więc możecie sobie wyobrazić, jak bardzo ucieszyło mnie istnienie na rynku czegoś takiego jak Halvi. Wszystko zostało dokładnie oblane czekoladą deserową, która również mi zasmakowała. To znakomity produkt o wysokiej jakości, bez konserwantów, tłuszczów utwardzonych i barwników. Halvi to cukierki, które pokochacie od pierwszego kęsa. Uwaga, na jednej sztuce z pewnością się nie skończy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz