niedziela, 30 marca 2014

Żurawinowy krem ochronny.

Nie wiem czy to przez tą wkurzającą zimę czy przez coś zupełnie innego, ale teraz na wiosnę, wykorzystuję potężne ilości kremów do twarzy. Dosłownie czuje jak moja skóra "pije" dobroczynne dla niej składniki i obserwuje jak ma się o wiele lepiej niż przykładowo miesiąc temu. Aktualnie używam kremiku jaki otrzymałam od firmy Grota Bryza. Udało mi się go zgarnąć w konkursie organizowanym na ich blogu http://blog.grotabryza.pl/ o tutaj. Leżał sobie bidaczek w szafce, ale postanowiłam bliżej się mu wreszcie przyjrzeć i obecnie jestem już w połowie opakowania. Bynajmniej tak zaobserwowałam machając buteleczką wokół żarówki ;) Krem jest dzieckiem Laboratorium NOVA oferującej kosmetyki GoCranberry, które dosyć dobrze znam ( peeling, serum i krem pod oczy). Ale przejdźmy do sedna już bez zbędnych wstępów...



Od producenta:
Skład:
Pojemność: 50 ml
Cena: 33 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Jestem bardzo zadowolona z wyglądu zewnętrznego kosmetyku. Smukłe opakowanie z elegancką etykietką jest w stanie zadowolić me gusta. Dodatkowy plus należy się zapewne za dozownik. Jest to mechanizm raczej unikalny w kremach do twarzy, producenci przeważnie wybierają słoiczki. Aczkolwiek tutaj też można dostrzec wadę bo podczas stosowania, nie widzę ile produktu pozostało mi do wykorzystania. Cóż, przecież nie można mieć wszystkiego. Krem uznałam za dosyć ciężki, praktycznie idealny na taką nijaką pogodę jaką mamy teraz, czyli z pewnością nie zimę, ale i nie ciepłą wiosnę. Rozsmarowuje się topornie, ale potem jest już lepiej :)


Krem ochronny GoCranberry po prostu idealnie nawilża i nie oczekuję od niego niczego więcej. Chroni skórę przed wysuszeniem, a osoby przebywające w klimatyzowanych pomieszczeniach powinny mieć go zawsze obok siebie. Tworzy na twarzy ochronną warstewkę, mnie to wcale nie przeszkadza, chociaż pewnie gdy zrobi się cieplej będę musiała wybrać coś lżejszego dla skóry. Krem pachnie cudownie. Jeśli miałyście któryś z produktów GoCranberry będziecie wiedziały w czym rzecz. Zapach nie jest nachalny, bardzo trwały, delikatny i faktycznie wyczuwam w nim żurawinowy akcent. Na obecną porę, krem pasuje jak ulał :)

Strona internetowa Groty Bryza (klik) i ich profil na Facebooku (klik).

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A jak ładnie pachnie :) Miałaś coś z tej serii ?

      Usuń
  2. Ja mam krem do rąk i do twarzy z tej serii. Zapach mają ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze wiedzieć o tym produkcie, będę szukać dla siebie i siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym mieć w koncu coś z żurawiną

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger