niedziela, 1 lipca 2018

Gabi, Maja i Mery, czyli naturalne produkty od Alchemia

Naturalne kosmetyki, naturalna chemia do domu, rządzą obecnie w wielu domach. Ja jakoś niespecjalnie miałam pozytywne nastawienie do takich specyfików, ale powolutku się przekonuje. Pierwszym krokiem była zmiana proszku do prania na taki, który jest faktycznie naturalny, a nie tylko z nazwy. Potem był płyn do prania, a na końcu pasta do zębów. Za wszystkim stoi firma Alchemia, zajmująca się sprzedażą takich wspaniałości.

Jakiś czas temu od firmy Alchemia, otrzymałam ogromny zestaw produktów do przetestowania. Ucieszyłam się i to bardzo, ponieważ sporo dobrego naczytałam się na temat np. proszku Gabi, wiele dziewczyn szczerze go polecało. Dlatego z zapałem zabrałam się za testowanie nowości, a pralka chyba nigdy wcześniej nie napełniła się u mnie tak szybko!






Skład: borax, soda kalcynowa, nadwęglan sodu, mydło marsylskie, szare mydło
Waga: 3 kg
Cena: 38 zł do kupienia tutaj i tutaj
Moja opinia: 
Nie przepadam za zmianami proszku do prania, a tak właściwie, to za wszelką cenę staram się ich unikać. Jednak, tak jak wspominałam wam na samym początku, poczytałam na temat tych produktów na blogach innych dziewczyn i faktycznie zostałam przekonana. 

Do mojej łazienki trafiły dwa wielkie wiadra proszku o wadze 3 kg. Firma ma w swej ofercie również proszek w worku i większe pojemności obydwóch wariantów (5kg). Cenowo proszek według mnie nie rujnuje portfela, bo też jest bardzo wydajny. Pozytywnie zaskoczyła mnie drewniana łyżka - miarka, która mieści się we wnętrzu wiadra. Super dodatek, raczej nie spotykany jako "prezent" od producenta. Może i drobiazg, ale bardzo miły :)

Proszek ma tylko pięć składników! No chyba z takim proszkiem spotkałam się po raz pierwszy. Do wyboru macie produkt do białego i koloru. Na jedno pranie wystarczy jedna pełna miarka proszku. A jak działa ta nowość? Według mnie nie ma sobie równych. Pięknie dopiera, nie pozostawia smug i zacieków na ubraniach. Radzi sobie z trudnymi plamami, co bardzo mnie zaskoczyło. Proszek nie pozostawia zapachu, ale ja nie odbieram tego jako wady. Nasza skóra nie zareagowała podrażnieniami po zmianie proszku, więc z duetu Gabi będziemy korzystać regularnie. 

Równie świetny okazał się...



Skład: mydło marsylskie, szare mydło, boraks
Pojemność: 1l
Cena: 11 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Tutaj mamy tylko trzy składniki, ale działanie płynu jest rewelacyjne! Produkt nadaje się również do prania ręcznego, co mnie niezmiernie ucieszyło. W tym przypadku nie ma też podziału na kolory: płyn można używać do oczyszczania odzieży białej i w kolorze, a nawet czarnych, trudnych do ogarnięcia ubrań. 

Płyn nie pozostawia silnego zapachu. W żaden sposób nie działa negatywnie na ciuszki - nie odbarwia, nie pozostawia smug i zacieków. Fantastycznie radzi sobie z tłustymi plamami, co niewiele proszków jest w stanie osiągnąć. Płyn należy do wydajnych, a i cenowo wypada korzystnie. Dla mnie rewelacja!

Ostatnim produktem od firmy Alchemia, który mogłam przetestować była...

NATURALNA PASTA DO ZĘBÓW MERY


Skład: olej kokosowy, wodorowęglan sodu, ksylitol, nadtlenek wodoru, kwasek cytrynowy, wyciąg z mięty i eukaliptusa
Pojemność: 150 ml
Cena: 22 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:  
W pierwszej kolejności pochwały firmie należą się za przepiękne opakowanie pasty. Z taką zewnętrzną oprawą tego typu produktu, spotkałam się po raz pierwszy. Szklany słoiczek jest mega stylowy, uroczy, chociaż niezbyt poręczny i funkcjonalny. Niemniej, pasta ładnie wygląda na półce w łazience i co tu dużo ukrywać, zachęca do korzystania.

Pasta pachnie miętowo, bardzo przyjemnie. W smaku też dobra, nie mam jej nic do zarzucenia. Skład prezentuje się naprawdę świetnie. Pasta jest bezpieczna dla dzieci, więc małe szkraby też mogą z niej korzystać. W moim przypadku produkt Mery sprawdza się genialnie. Pasta faktycznie wybiela, a na efekty jej działania nie trzeba czekać w nieskończoność. Dba o świeży oddech, niweluje nadwrażliwość zębów. Gorąco polecam.

A wy znacie te produkty? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger